jak dal mnie to film jak film, niezbyt straszny, tzn nie poruszył mnie zbytnio, nie jest zly ale wspanialy tez nie jest...
moze to film nie dla mojego gatunku... no, ale tak jak juz mówiłem... filmik jak filmik, za 2 dni juz o nim zapomne ze w ogole go ogladalem =)
a co do tego "pana zabójcy", to dziwi mnie to, jak on przez 6-7 godzin mogł sobie beztrosko lezec na tej podłodze...
połóż sie na 6 godzin na podlodze w bezruchu i zobacz jak ci milo bedzie po pierwszej godzinnie :)
powtarzam to juz setny raz i bede bronil Jigsawa...
Motywacja czyni cuda... szczerze mowiac tez chetnie bym zobaczyl z bliska jak doktorek se odcina noge :)
Hmmm nie przestraszył Cię pewnie dlatego, że to thliller a nie horror, czyli straszyć raczej nie powinien a raczej trzymać napięcie. A co do pana Jigsawa to poczytaj sobie ciekawostki- aktor grający tą postać leżał na ziemi, a pamiętać trzeba, że filmu nie kręci się 5 minut :) Jak napisał mój przedmóca motywacja czyni cuda :))