Przyznam się, że po tym, co dane mi było zobaczyć na konsolowym odpowiedniku, obawiałem się o losy animacji. Moje obawy, uzasadniałem nieudaną animacją z Dead Space.
Już na wstępie powiem, że moje obawy były bezzasadne. Klimat został odwzorowany niemal w każdym calu z upiornego piekła EA. Genialne postacie Dantego, Wergiliusza oraz Lucyfera oczywiście. Brakowało mi trochę tutaj motywu rozgrzeszenia kilku postaci (których "cienie" spotykamy w wirtualnym odpowiedniku), i które według uznania możemy również ukarać. Nie chcę przekombinować, ale zdecydowanie nie widziałem dawno tak genialnej i stylistycznie perfekcyjnej animacji.
Jest to obraz który zostaje w pamięci, wpływa na osąd przez swój własny pryzmat, to czego nie widzimy, co jest dobre a co złe. W imię Boga ? Szczerze przyznam, że czekałem, aż ktoś poruszy temat w ten sposób, wyprawy krzyżowe, hektolitry przelanej krwi.
Scena w której Dante dowiaduje się, że ksiądz nie może mu odpuścić grzechu - mistrzostwo. Rachunek sumienia, taki sam dla siebie, skruszona dusza.
Wypada dodać, że w sposób eksperymentalny stylistycznie, animacja rysowana jest 5 różnymi kreskami, zastanawia mnie, czy nie jest to zabieg stylizujący przemiany Dantego.
Polecam gorąco !
9/10