Nie jestem ani przeciwnikiem, ani zwolennikiem anime. Nie mam oporów przed oglądaniem rysowanych produkcji. Ale akurat ten tytuł to było autentyczne piekło. Słaby, prawie do cna wyżarty z klimatu rysunek. Średnia animacja. Dialogi... tu może się lepiej w ogóle nie wypowiadać. Sceny walk to już w ogóle komedia. Nieporozumienie. Dla mnie to po prostu zwyczajne nieporozumienie.
Zrobili koszmarną fuzję fantazy z poematem Dantego, na potrzeby gry - mniej więcej to samo co z Dead Space. Jedno wiem na pewno - grę sobie daruję. Dziękuję za obsranie popkulturą kolejnego arcydzieła...