Na prawdę średnie...
Najbardziej rozczarował mnie jednak N.Cage... kiedyś to był porządny aktor, ale teraz...
Ale teraz jest taki sam jak kiedyś. Nigdy, w żadnym filmie nie okazywał emocji, tak jak teraz. nic się w nim nie zmieniło. Zmieniła się natomiast widownia, oczekująca on Nicolasa czegoś więcej. On grał bez grymasu twarzy w każdym filmie. Swego czasu, jakiś amerykański krytyk filmowy powiedział, że Cage nadaje się tylko na role odźwiernego z tą jego beznamiętną gębą, fakty temu przeczą. Od tamtej pory zagrał w wielu filmach (lepszych, czy gorszych) ale zagrał i kasę zgarnął. Nie jest już młodzieńcem więc wie, że jego pięć minut się kończy, gra w tym, co mu proponują aby zarobić na emeryturę. Nie mówcie mi, że film jest zły przez Nicolasa.