Cage parodiuje samego siebie. Trochę smutny to widok. Nawet Amber Heard nie ratuje tego filmu przed przeciętnością. Rzucam odłamkowy, opróżniam magazynek HK416 i spie*dalam stąd.
Kiedyś Cage był gwarancją dobrego filmu ale widać że ostatnimi czasy schodzi na niższy poziom. Film jak dla mnie na piątkę z minusem za niektóre efekty.