"Szkolna iprezka to to nie jest. to, to nie jest ba to nawet nie tak, że to jest marna imitacja, choć mocno widać inspiracje niemiecką serią w tytule postaciach. Jednak ten film momentami jest tak naiwny, że obraża ciało pedagogiczne, ba rzekł bym szkodliwy, bo za mało ironiczny. Za to zbyt mało poważny by być filmem akcji, albo zbyt infantylny żeby jego przekaz był brany na serio. Jednym aktorom się chce innym zupełnie nie. D. Ogrodnik i młodzież ratuje ten film, ale to za mało. Pomysł był,ale wszystkiego jest za dużo nic nie jest do końca dobrze zrobione jak chodzi o fabule i wygląda to tak jakby produkcja i scenarzyści musieli mocno przyśpieszyć, bo produkcja na taśmie musi być szybka tylko nie widzę. Jakoś powodu do kontynuacji i film mimo że nie jest gniotem to takie +4 na 10 można raz obejrzeć jak chce się odmóżdżyć. Totalnie nie trafione tę egzaminy to z niemieckiego systemu. Film totalnie naraz nawet dla młodzieży. Mimo ze Ogrodnik ciała nie dał. To zdecydowanie jego najgorszy film.