Poza tym, osoba Napoleona oczywiście najciekawsza. Zapętlona. Jeśli by się okazało, że to ta sama osoba to nawet podwójnie zapętlona, bo po pierwsze można jego drogę odebrać w ten sposób, że popełnił samobójstwo, a później robił to, co i w życiu, stał się coachem samobójców. Pytanie w jakim sensie - czy ich namawiał czy odwodził od zamiaru? Może raczej namawiał, skoro motywowanie nie przynosiło mu już w życiu radości?
A gdyby to była jedna osoba, to po drugie również gdzieś zapętlona między wymiarami czasu.

To nie są te same osoby, ale "tajemniczy mężczyzna" też kiedyś popełnił samobójstwo i pewnie teraz ma misję pokazywania różnych opcji i konsekwencji takiej decyzji. On ich nie namawia do jej zmiany, tylko pozwala ponownie ją rozważyć.

Niby nie namawia, ale jednak robi wszystko, żeby zobaczyli pozytywne strony życia

Pomiędzy namawianiem a poszerzaniem horyzontów percepcji jest jednak istotna różnica.

a jak odebrałaś scenę w kinie? gdy Napoleone widzi osobę w przyszłości? pyta czy to jego syn, a przewodnik odpowiada zdawkowo. czy to jego syn? czy raczej ten przewodnikw młodości? oczywiście czekam na film w tv, żeby wyłapać więcej smaczków, które na pewno mi umknęły. dużo mogą podpowiedzieć zdjęcia na ścianie u przewodnika

Aż takich szczegółów niestety nie pamiętam.

Moim zdaniem raczej wszystko wyjaśniło się dość jednoznacznie na końcu filmu: Mężczyzna wspomniał na moście, że Napoleone jest taki jak on, że mu go przypomina, bo też wybrał kiedyś most do popełnienie samobójstwa, ale niestety nie dostał szansy, żeby zmienić swoją decyzję. Napoleone tak samo wybrał jednak śmierć, ale po śmierci nadal mógl być niejako "mówcą motywacyjnym" czy swoistym "trenerem" próbując zmienić życie innych ludzi. A młody mężczyzna z transparentami, który był pokazany na krótkim filmie z życia Napoleone, to jego syn z przyszłości (co potwierdziła później jego żona wyznając znajomemu, że jest w ciąży). Zresztą Mężczyzna i Napoleone rozmawiali później o tym otwarcie i Napoleone przyznał, że gdy dowiedział się, że będzie miał syna, to na chwilę zwątpił i zawahał się, czy faktycznie warto kończyć z życiem, ale ostatecznie stwierdził, że temu nie podoła i pożegnał się z życiem.

Gdy pojawił się wątek ciąży, to bałem się, że scenariusz pójdzie w kierunku Napoleone, który odnajduje sens życia w tym, że urodzi mu się potomek, ale na całe szczęście tak się nie stało.

Też myślę że Napoleone i starszy mężczyzna to ta sama osoba. Dziewczyna na moście którą ma uratować Napoleone w ostatniej scenie wygląda zupełnie jak ta która wcześniej pożyczała auto od starszego mezczyzy aby przekonać swoje osoby. Poza tym w rozmowie z Emily w hotelu Napoleone powiedział że umrzeć można nawet dwa razy Myślę że cały tytuł filmu odnosi się właśnie do Pierwszego dnia życia Napolenona a nie pozostałej trójki