Właśnie pod takim tytułem obejrzałem ten film na kanale FilmBox. Zaciekawiła mnie treść, nie spodziewałem się jednak typowo familijnego filmu. Ma w sobie wiele uroku, przede wszystkim ogromną dawkę optymizmu, przez co jest trochę naiwny, ale na tym chyba właśnie ma polegać tego rodzaju kino. Podobał mi się, nieco się wzruszyłem. Julie Harris I Dan Byrd stworzyli świetny duet.