To prawda. Przy okazji dołączam się do bardzo pochlebnych opinii dotyczących stacji telewizyjnej którą jest TCM, mnóstwo znakomitych i legendarnych produkcji można obejrzeć tylko tam, to szalenie istotne dla lubiących stare kino, a te stare kino niejednokrotnie jest znacznie lepsze od kina współczesnego.

Podpisuję się pod tym! Też nie jestem zwolennikiem tezy, że tylko to, co nowe jest dobre, a starocie są śmieszne, naiwne. Mam wrażenie, że przeważnie jest odwrotnie. Nie mówię, że teraz nie powstają filmy, które są dobrze zrobione, ale jak na mój gust za dużo w tym albo banałów, mało zaskakujących sytuacji, albo zbyt wiele przemocy, krwi. Natomiast w starych filmach stawiano na nastrój, klimat, grę aktorską. Nie potrzeba było efektów specjalnych, żeby stworzyć coś niesamowitego, zaskakującego. Bo w filmie liczy się to, by zaskoczyć czymś widza, a o tym chyba dzisiejsi zapominają, stawiając głównie na aspekt techniczny produkcji.

'Psa Beskerville'ów' w tej wersji znam od początku lat 90. gdy byłem jeszcze uczniem szkoły podstawowej. Pokazywała ten cykl z Rathbonem telewizja. To było coś niesamowitego, zostałem dosłownie zahipnotyzowanym całą serią. Te kadry, ustawienie kamery, scenografia, tajemnicza aura, gra aktorów z lekkim przymrużeniem oka - po prostu świetna zabawa, nie obrażająca inteligencji widza, mimo, że większość odcinków była wymyślana przez twórców filmu.