PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=143194}

Pif-Paf! Jesteś trup!

Bang, Bang, You're Dead
2002
7,6 19 tys. ocen
7,6 10 1 18941
8,0 4 krytyków
Pif-Paf! Jesteś trup!
powrót do forum filmu Pif-Paf! Jesteś trup!

Obejrzałem ten film i nareszcie znalazłem bratnią duszę, szkoda, że fikcyjną, w pełni go rozumiem. Można powiedzieć, że jestem bardzo podobny do niego, co prawda nie będę wysadzał szkoły. Szkoda, że takich ludzi na świecie jest tak mało.

ocenił(a) film na 10
lolnikuse1

Od kilku lat planowałem samobójstwo, wiem, że z tego nie ma wyjścia, bo bym musiał sobie mózg wymienić. Dla innych co prowadzą sielankowe życie i nie zaznali podłości ludzi, jak Życie może kogoś po dupie pokopać wydaje się to tchórzowskie. Dobrze wiem, że mam wybór, doświadczenia życiowe tak mnie ukształtowały i mam wybór albo żyć jako męczennik, tak jak ten gościu albo się zabić, ten film dał mi jakąś nadzieje, że mogę jebać za przeproszeniem system i chore społeczeństwo, co prawda nie będę nikogo wysadzać. Do 12 roku życia żyłem sielankowo, mnóstwo kolegów, żyć nie umierać, jednak potem trafiłem do gimnazjum, prześladowanie, przeniesienie do innej szkoły, teraz wiem co to jest horror życia, depresja. Największe przekleństwo w dzisiejszym świecie to inteligencja moim zdaniem, przez to, że możesz dużo pojąć musisz więcej dźwigać, tym samym coraz trudniej się żyje. Długo mógłbym się tu rozpisywać, ale film pierwsza klasa, główny bohater tak mnie ujął, jakby był moim sobowtórem, te jego wypowiedzi, są odbiciem moich myśli, szkoda, że to postać fikcyjna... .

ocenił(a) film na 10
lolnikuse1

a ps jak nazywa się ta subkultura do której dołączył się główny bohater?

użytkownik usunięty
lolnikuse1

z tego co pamiętam to "Trogi" jest to skrót od Troglodyty co znaczy człowieka prymitywnego....

ocenił(a) film na 8
lolnikuse1

Co ci mogę powiedzieć? Też nigdy nie byłem specjalnie lubiany i często byłem pośmiewiskiem. Na szczęście nigdy nie spotkało mnie coś tak drastycznego jak w tym filmie, ale trochę czasu minęło, odkąd skończyłem szkołę. Teraz podobno jest gorzej. Tyle że tak naprawdę ci ludzie mnie nie obchodzili. Miałem ich za półgłówków, a zdanie idiotów nie miało wielkiego znaczenia. Wszystko się zmieniło, jak poszedłem na studia. Spotkałem ludzi z podobnymi zainteresowaniami i szybko znaleźliśmy wspólny język. Mimo że studia skończyły się parę lat temu i mieszkamy w różnych krajach, dalej się przyjaźnimy. Mogę ci doradzić tylko tyle, żebyś zajął się tym, co cię naprawdę interesuje albo znajdź coś takiego. Wtedy masz całkiem dużą szansę, że spotkasz ludzi sobie podobnych, a życie nabierze dużo jaśniejszych barw. Wiesz, co jeszcze zrozumiałem? Że ci najwięksi "twardziele" najbardziej zatruwający życie innym to banda przerażonych szczyli. W ten sposób próbują ukryć swoje kompleksy i strach przed brakiem akceptacji ze strony otoczenia.