Dokładnie.... nieźle się zdziwiłam jak zobaczyłam datę. Nie wiem jak wytrzymam do stycznia
Nikt sobie nie robi jaj, ale z punktu widzenia dystrybutora:
w listopadzie wychodzą igrzyska śmierci, w grudniu są święta, czyli ludzie nie mają czasu na kino, a do tego wchodzi do kin ostatni hobbit, więc zyski byłyby mizerne, a w styczniu nie ma powaznych premier i zaczynają się ferie, więc widownia będzie większa. Ty jako widz widzisz tylko jedną stronę medalu, ale dystrybutor tak ustawia premierę żeby uniknąć jak największych strat.