Bardzo udany film, sporo charakterystycznego dla pingwinów humoru. Nie zawiodłem się mimo sporych oczekiwań. Northwind zupełnie niepotrzebne, nie wnieśli nic ciekawego do filmu. No i brakowało trochę lemurów, jeden epizodzik w napisach to trochę za mało. Lekki niedosyt jest ale fani serialu powinni być zachwyceni.
Jestem świeżo po obejrzeniu i muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Akcja wartka, humor na poziomie - całe Pingwiny. Aczkolwiek mam wrażenie, że trochę się odcinają od serialu, gdzie Szeregowy jest bardziej rozgarnięty, tu go kreowali momentami na lekkiego przygłupa, który się tylko uśmiecha, w serialu okazywał się nie raz bardzo przydatny. Poza tym ta broń, której używał Dave jest lekkim powieleniem broni Dr. Blowhol'a (w jednym odc. było coś takiego). Tak czy owak 10/10.
Już przed światową premierą wiadomo było, że akcja rozgrywać ma się w uniwersum filmowym a nie serialowym. To co napisałeś o Szeregowym to prawda, ale wszystkim pingwinom brakowało tego "czegoś" co mają w serialu. Generalnie odniosłem trochę wrażenie, że za mało skupiono się na głównych bohaterach, a raczej na historii.
Dokładnie te same odczucia. Jakoś serial miał więcej polotu niż wersja kinowa. Może to też kwestia polskiej wersji językowej.
coooo?
właśnie pokazali że Szeregowy chce się wykazać ale Skipper ciągle traktuje go jak maskotkę. no i na końcu to on ratuje dzień tak więc nie wiem skąd takie wnioski
Myślałem, że ten film zachwyci mnie tak jak ciebie, ale niestety dla mnie był tylko dobry. Brakowało mi odniesienia do serialu, którego oglądałem wiele razy i bardzo mi się podobał. Fajnie by było gdyby zrobiliby film tylko o lemurach, które są dla mnie tak samo interesujące jak pingwiny
Nie wiem czy slyszales ale powstal serial o lemurach. Akcja rozgrwa sie na Madagaskarze a tytul to "All Hail King Julien". Mam nadzieje, ze niedlugo doczekamy go w Polsce.
Ja się zawiodłem, jestem fanem serialu, uważam go za genialny, ale film jak dla mnie jest wyjątkowo słaby i najgorszy z całej serii Madagaskar. Idzie się pośmiać, ale nijak ma się to do świetnego humoru z serialu, który wydaje się być na o wiele wyższym poziomie przez liczne nawiązania do innych tworów filmowych, czy muzycznych. W filmie humor opiera się na głupawych scenkach i świetnych tekstach Skippera - to najlepszy aspekt filmu.
Fabuła tak durna, że aż brak słów, nic oryginalnego, tona ogranych schematów, z tą "drugą lepszą" ekipą z lepszym sprzętem, która oczywiście składa się z zarozumialców, którzy na koniec zrozumieją czym jest miłość i przyjaźń...ech, ile można. Serial właśnie stoi tym, że ciężko jest wyłapać w nim schematy, co odcinek to zaskoczenia.
Ja się nie zawiodłem.Bardzo mi się spodobał.Ubawiłem się z chęcią jeszcze raz obejrzę tym razem na DVD.