Pierwsze minuty i już taka wtopa...
Wiele elementów przedstawionych w filmie jest niespójnych z historią przedstawioną w serialu.
1, Pingwiny nie były rodziną. Jest to jednoznacznie pokazane w serialu.
2. Zanim Skipper połączył się z resztą prowadził bogate i kolorowe życie szpiega, był już w tedy dorosły.
3. Zanim szeregowy dołączył do drużyny Skipper, Kowalski i Rico byli już drużyną dłuższy czas i działo się to po wydarzeniach w Danii.
Każdy ze specjalnych odcinków serialu ( zwłaszcza Powrót zemsty Dr Bulgota ) był lepszy od filmu kinowego. Zarówno pod względem fabularnym jak i humoru.
Za film wzięli się ludzie, którzy nie oglądali serialu.
Niestety film w żaden sposób nie jest powiazany z serialem a szkoda bo mogli wiele z niego czerpać i pokazać co nie co o oddziale Killer Pingwin Komando :)