Film ten zaraz po obejrzeniu dodalam do listy moich ulubionych. Johnny Depp nalezy do scislej czolowki moich ulubionych aktorow i uwazam go za genialnego, profesjonalnego artyste i fascynujacego faceta, jego Jack Sparrow byl wspanialy, jak i wszystkie inne kreacje, ktore tworzy. Ale jak chcialam o czym innym :-) Zapewne pamietacie scene, w ktorej klatwa zostala zdjeta z wszystkich przekletych? Czy pamietacie tez moment, w ktorym Jack rzucil Willowi Turneromi zlota monete, ktora najpierw umaczal we wlasnej krwi? Bardzo mnie to zaintrygowalo i pewnie nie tylko mnie. Nie zastanawialiscie sie, co to moze oznaczac? Byc moze Jack jest krewnym Willa T. i w jego zylach rowniez plynie krew pamietnego Rzemyka? Moze jest wujem Willa? Kuzynem? Kazda teoria jest prawdopodobna. I jesli jednak jest spokrewniony z Willem, mozliwe, ze przecinajac swa dlon, chcial sie upewnic, ze czar zostanie na pewno zdjety, byc moze nie byl pewien czy krew Willa wystaczy i musial wytoczyc swoja?? Zaintrygowalo mnie to cholernie. Ale... wydaje mi sie, ze znajdziemu odpowiedz w ciagu dalszym... w sequelu! Mysle, ze ta scena, byla z zamysle tworcow filmu, by zachecic widzow do zobaczenia czesci drugiej :-) Pozdrawiam i czekam na opinie!
ciekawe
dobre pytanie postawiłaś. Szkoda, że nie znam na nie odpowiedzi. Też się nad tym zastanawiałam bo ta scena wydała misię nieco dziwna. Ciekawe prawda?
Szalenie intrygujace
I pomyslec, ze wystarczyla jedna mala scenka i tworcom filmu udalo sie zachecic widzow do zlozenia wizyty w kinie, gdy odbedzie sie premiera czesci drugiej. Bo co, jak co, ale tym razem jestem co do sequela pewna :-) A czekajac na niego mamy sie nad czym zastanawiac...
To prostsze niz wam sie wydaje
Nie ma tu sie nad czym zastanawiac - pamietacie co mowil Barbossa w czasie pierwszego przemowienia do swojej zalogi?
Po prostu kazdy smiertelnik ktory zabierze chocby jedna monete ze skrzyni i zostanie przeklety, aby zdjac klatwe musi odlozyc monete z powrotem i utoczyc troche swojej krwi. Rzemyk nie byl nikim szczegolnym, zadnym wybranym przez Bogow czlowiekiem - on byl potrzebny do zdjecia klatwy bo TEZ zabral jedna z monet i wyslal ja synowi, za co Barbossa go utopil. Wiec podczas gdy piraci mogli zlozyc ofiare ze swojej krwi, Rzemyka im zabraklo. Stad cale to poszukiwanie krwi z jego krwi itd.
Jack zacial swoja reke bo tego wymagal rytual. Nie jest zadnym krewnym Turnerow :)
Nie bylabym tego taka pewna...
A czy Barbossa mowil tez o tym, ze kazdy z nich przelal swa krew nad skarbem? Przeciez aby klatwa zostala zdjeta w sposob o ktorym piszesz, kazdy pirat po kolei musialby podejsc do skrzyni, dolozyc do tego kilka kropel swojej krwi. Ale o niczym takim nie bylo mowy i nikomu na ten temat nic nie wiadomo... Wiec, twoja teoria jest najprawdopodobniej bledna :-)
Proponuje obejrzec film ponownie ;)
Sorry, Barbossa sie z toba nie zgadza. Cytat ze scenariusza:
Barbossa: And who among us has paid the blood sacrifice owed to the heathen gods?
Pirates: Us!
Barbossa: And whose blood must yet to be paid?
Pirates: Hers!
Piraci juz dawno przelali swoja krew, brakowalo im tylko Rzemyka.
Nie, nie!
Hej, ale spojrzmy z tej strony: skoro Jack dopiero w tym momencie, w ostatniej chwili przelal swoja krew, to przeciez Barbossa powinien przewidziec, ze brak mu rowniez krwi Sparrowa! Przeciez B. chcial Jacka nawet zabic i nie myslal o zadnej krwi, ktora pozostala do przelania. Czyz nie tak? Gdyby bylo faktycznie jak piszesz, Barbossa wiedzialby o tym, iz Jack rowniez jest potrzebny do zdjecia klatwy! I nie wyrzucalby go drugi raz na wyspe, gdyby tak bylo! A z ta krwia, ktora piraci przelali to mogla byc przenosnia: przelali krew ZA to zloto nie nad nim samym by zdjac klatwe!
Nie
Ehh...Jakbys nie zauwazyla, Jack wyjal monete ze skrzyni tuz przed pojedynkiem. Kiedy Barbossa wysadzal go na wyspie, jego krew NIE byla potrzebna do zdjecia klatwy - do tego jest niezbedna tylko krew tych, ktorzy zabrali czesc skarbu!
To MOGLA byc przenosnia. Ale wszystkie przeslanki wskazuja w strone mojej teorii. Nie mowiac juz o tym ze o przelewaniu krwi ZA zloto, probach i testach mowil wczesniej.
Masz rację
Sorki, że właczam się w twoją dyskusję z Lady jakoś tam, ale jestem w 100% pewny że ty masz rację, choć mówiąc szczerze na początku również byłem skłonny uwierzyć w tajemnicze związki rodzinne bohaterów filmu ... gdyby Jack nie oddał monety i nie przelał krwi to klątwa nie została by zdjęta - każdy z piratów który weźmie monetę musi ją oddać i przelać swoją krew ... Rzemyk tego nie zrobił i dlatego szukano jego potomka, nie będąc do końca pewnym że to pomoże, o czym świadczy "próba" z córką Gubernatora (która podala, że nazywa się Turner).
Duże brawa za spostrzegawczość i logiczne myślenie !!!
Lady Snape, smieszna jestes...
ja tez musze sie wlczyc do romowy...jak przczytalam domysly Lady Snape to sie ze smiechu walalam...PeZook, jakie szczescie, ze na swiecie sa fani piratow, ktorzy film zrozumieli...i gratuluje Ci cierpliwosci...ja bym nie wytrzymala tlumaczac ciagle to samo temu tlumokowi Lady Snape...Po pierwsze Lady, na twoim miejscu nie kontynuowalabym tej dyskusji bo sobie obciach robisz, a po drugie, to PeZook ma racje. Ogladalam piratow 20 razy wiec uwierz mu, wie co mowi.
Tylko nie Lady
No cóż mój nick to nie "Lady Snape" tylko "golmac" ... a po drugie i najważniejsze całkowicie się z tobą i PeZook zgadzam, co do tego dlaczego Jack "zronił" swoją krwią monetę Azteków!!!!!
Film nie wywołał mojego totalnego zachwytu, ale trzeba przyznać że został bardzo dobrzwe zrealizowany ... wolę "Piratów" Polańskiego
Moze i tak...
Czy jednak bedac kapitanem Czarnej Perly, Jack nie uczestniczyl w grabierzy azteckiego zlota? Popraw mnie jesli sie myle, ale Jack zostal pozbawiony wladania nad sterem po kradziezy zlota. Czy nie bylo tak? Ale jednak racja jest twoja i to z czystym sumieniem przyznaje: Jack dopiero po sprytnym zwinieciu tej jednej monety stal sie przekletym. Cos widocznie mi sie pomylilo, wybacz :-) I pozdrawiam serdecznie!
Jack&gold
Jak wyjasnil to Gibbs w czasie rozmowy z Willem na pokladzie "Interceptora", bunt nastapil w nocy trzeciego dnia po wyruszeniu z Tortugi. Zreszta, sam Jack mowi pozniej do Barbossy, ze jezeli nie zostawiliby go na smierc, to teraz mialby taki sam udzial w klatwie jak cala reszta.
Z mojej strony tez pozdrawiam :)
Hehe.
Male przeoczenie z mojej strony... Nastepnym razem postaram sie o znajomosc kazdego szczegolu. No, i ogladanie filmu z wiekszym skupieniem i dokladnoscia. Coz, zawadiacki usmiech Jacka Sparrowa skutecznie rozproszyl moja uwage :-)
ostateczne wyjasnienie...
nie, nie uczestniczyl w grabierzy azteckiego zlota. podal Barbossie wspolrzedne Isla De Muerta, w trzeci dzien podrozy wybuchl bunt i wysadzili Jack'a na zapomnianej przez boga wyspie z jedna kula. sami zagarneli skarb, stali sie przekleci i tak dalej i tak dalej...
Aha
Więc to o to chodziło. Dzięki za wyjaśnienie, bo to mnie bardzo interesowało. Gratuluję spostrzegawczości! Następnym razem postaram się uważniej oglądać filmy. Teraz coś mi nie wyszło, ale to napewno z powodu tego śliczniutkiego Deppa ^_^ ahh...............
Mnie też to intryguje!
Również zwróciłam uwagę na to co dzieję się z Kapitanem Sparrowem tuż przed rzuceniem Willowi monety. Nierozumialam jego zachowania i miałam myśli podobne do Twoich. Mam nadzieję że wszystko wyjaśni się w kolejnej części. pozdrawiam
Witaj :))
Też tak myślałem o tym sequelu (nawet napisałem to na forum onetu ) ale to było hmm... no takie za mało wyraziste, po prostu można to było przeoczyć, więc... cóż... nie wydaje mi się, żeby twórcy liczyli na spostrzegawczość widza :)) PS.Jack w sumie może byc nawet bratem Willa ;) Pozdrawiam