Gdyby kiedyś dane mi było spojrzeć w oczy anioła i zobaczyć jego uśmiech, to chciałabym, aby były dokładnie takie jakie ma Johnny Depp. Bo właśnie takie powinno być spojrzenie i uśmiech anioła. Spojrzenie: hipnotyczne i tajemnicze, przykuwające uwagę. Uśmiech: szczery, łagodny i naprawdę piękny. Sprawiający, że każdy kto na niego spojrzy natychmiast sam stanie się weselszy i zacznie się uśmiechać...
Prawda? Czyż Johnny właśnie taki nie jest?
Według mnie DOKŁADNIE taki i właśnie za to go lubię. Bo to człowiek o twarzy anioła, gorącym i niespokojnym sercu, buntowniczej duszy i nadzwyczajnych zdolnościach do wczuwania się w rolę innych i odczuwania ich emocji. A to oznacza, że chyba ma coś z niebiańskiej istoty. Prawda?
Kto wie, może był nią w poprzednim wcieleniu lecz za złe zachowanie został strącony na Ziemię?
...Być może nie jest to prawdą, ale miło jest sobie pomarzyć o aniołku z czarnymi skrzydełkami-o ile mogę tak powiedzieć...
Jeśli ktoś uważa,że przesadziłam w tym opisie i jestem kompletną wariatką to trudno-będzie jakoś musiał żyć z tą myślą, ale jeśli komuś się podobało i zachęciło go do chociażby najmniejszej refleksji to bardzo się cieszę. Jestem jednak pewna, że w każdym kto to przeczytał, mój wpis wzbudził pewne emocje. Pozytywne lub negatywne. A to dobrze, bo miłonie jest pozostawać obojętną i budzić emocje. Nie?
P.S.
jeśli więc ktoś chce coś powiedzieć na ten temat to zapraszam-wpisujcie się na listę dyskusyjną Filmwebu, a już niedługo zapewne będzie co poczytać... chodzi mi oczywiście o wasze komentarze. Nie odpowiedzi na mój wpis-tylko wasze własne komentarze. Chociaż odpowiedzi też są mile widziane ^_^ hi...