piratom byla potrzebana krewo Billa "Rzemyka" Turnera, wiec to oznacza ze ojciec Willa wzial jedna monete ze skrzyni, a jezeli byl niesmierlelny to w jaki sposob mogli go zabili??
W Piratach jest sporo nieścisłości - chociaż w wersji ostatecznej wcale nie przeszkadzają, a w kinie człowiek częściej się ślinił niż zwracał uwagę na błędy i niedoróbki :D Pozdróffffka - Kaileena
W innych tematach tego forum już ta kwestie omawiano:) można również przypuszczać, że "Rzemyk" (u mnie w napisach byl to "Cholewa") jako jedyny sprawiedliwy nie wziął monety ze skrzyni a mogł ją dostać od jakiegoś z piratów bo w jakiś sposób musial przekazać ją synowi...
A tak poza tym...to jeszcze zacytuje swoje wlasne słowa z innego tematu bo tam chyba nikt mi juz nie odpowie...
Jak KAŻDY z przeklętych piratów miał zostawić swoją krew na monecie skoro byli "odporni" na rany hmm??? Gdyby mogli upuścić sobie krwi to by świadczylo że nie są nieśmiertelni... więc dla mnie kwestia z Jackiem (jak rzuca Willowi monete i przecina se mieczem reke) nadal nie jest jasna...To na tyle:)
Pozdrawiam wszystkich fanów "Piratów ...":)
a) rzemyk MUSIAŁ wziąc monetę, bo inaczej piratom nie byłaby potrzebna krew Willa. co nie śwadczy, że nie był "jedynym-sprawiedliwym" - Rzemyk był przeciwko zdradzeniu Jacka, ale nie przeciwko zdobyciu skarbu :P.
b)krew mogli upuszczać, bo mieli ciało (więc i żyły, krew), gdy nie padało na nich światło księżyca. Trzeba było się tylko skaleczyć w jakimś zacienionym miejscu, a raczej takim, do którego nie dociera poświata. Co do możliwości wykrwawnienia się... może nawet wtedy żyliby? W końcu to było zombi :) ale zgadzam się, że jest to ciekawy aspekt
heh... no wlasnie wiec skoro Rzemyk musiał wziąc monete to ciekawe jak go zabili...i czy w ogole go zabili;)
no wlasnie bo bylo by to nie;ogiczne gddyby on sobie w tym oceanie do tej armaty byl przywiazany i nic pozatym i przeciez jaky sie postarali to by i jakos z mprza ta krew wyciagli z niego :]
no cóż, na logikę to by wyglądało tak - Rzemyk nie zginął, tylko siedział sobie pod wodą. ewentualnie zginął, gdy zdjęto klątwę. pewnie tak to wyglądało, swoją drogą rzemym mógł się uwolnić - miał duuużo czasu...
a piraci nie mogli wrócić po jego krew, bo a) nie zajarzyli, że rzemuk nie mógł zginąć, b) nie wiedzieli, gdzie dokładnie porzucony kompan się znajduje, na morzy przecież nie ma punktów orientacyjnych....