Przeczytałam Pański komentarz na temat filmu "Pirates of the Carribbean:The Curse of The Black Pearl" i przykro mi, że Pan tak mysli. Jestem młodą osobą jednak w porównaniu do swoich rówieśników jestem po prostu bardzo dobra. Widziałąm setki filmów, jednak co do "Piratów..." nie mam wątpliwości. Jest to naprawde bardzo dobry film. np. taki "Władca Pierścieni"... Podzielono go na kategorie. Najlepsze efekty specjalne, scenografia, efekty dźwiekowe... i w ten sposób ludzie dążą do nakręcenia filmu doskonałego. Tak się nie da! Film jest jak... kobieta. Musi mieć w sobie to "coś". Choć przyznaje, że "Piraci" maja nie jedno niedopracowanie, to jednak muszę zakwestionować to, co Pan o nich napisał. I bardzo żałuję, że ten film nie dostał Oscara za m.in. wspaniałą grę Johna Deppa.

To tacy jak Ty -ówcześni gnuśni, nie poznali się na m.in. na wielkości Rembranda. Ale cóż na tym polega paradoks życia. Pa! Luzu i wyobrażni życzę.

To jest bardzo fajny film i przykro mi że się zawiodeś. Mi sie on od początku podobal i wcale mnie nie zawiódl.

Niestety, nie mogę się zgodzić z tą opinią. Niedawno obejrzałam ten film, mam jego kopię i sięgnę po niego na pewno jeszcze nie raz. Jest tam wszystko co tworzy wspaniały film - humor, wspaniała gra aktorska (ach, ten Deep) oraz efekty i wartka akcja. Nie bardzo rozumiem dlaczego nie dostrzega się specyficznego uroku pierackiego kina, zaczerpniętego z filmów wcześniejszych - dla mnie urok ten jest oddany w tym filmie wspaniale i uważam, że w dobie tworzenia przygłupawych komedii amerykańskich dla kretynów oraz filmów akcji ten film trzeba potraktować jak perełkę, bo nie dość że jest on łatwy i przyjemny - to jeszcze wspaniale zrobiony.

Absolutnie się nie zgadzam z tą opinią... Z tego co tu napisałeś, można wywnioskować, że nie znasz się na dobrych filmach i zapewne oglądasz tandetne filmiki sensacyjne, albo słabe komedie w stylu Akademia Policyjna.. Ale jeśli się mylę to bardzo przepraszam, ale moim zdaniem nie znasz się na filmach, a twierdząc, że reżyser nie potrafił "tchnąć ducha" w ten film, muszę stwierdzić, że jesteś w ogromnym błędzie. Rola Johnny'ego Deppa była świetnie zagrana. Jeśli chodzi o umiejętności aktorskie Kiery Knightley, uważam, że zagrała to dobrze (nie powiem, że świetnie, bo świetne to nie było, jak np. w przypadku Deppa), ale skoro ty zwracasz wiekszą uwagę na wygląd to proszę bardzo i życzę powodzenia w dalszym nieprawidłowym osądzaniu filmów i reżyserów.

hmm ja z tym filmem ma pewien problem..film jak widze przyjety bardzo dobrze na filwebie (wiekszości) ....ja musze przyznac ze film w pewnym momencie poprostu mnie nudził - szczególnie przy osatnich scenach w końcu łatwych do przewidzenia....to nie jest zarzut w końcu nic nowego o piratach nie można wymyslić - przynajmniej nic co by mogło byc na tyle orginalne...ale hmm film jest wtórny...miejscami wręcz przytałaczjący..jakos mi tego "ducha" brakuje - oczywiście film odziwo jest rewelacyjnie "zagrany" - Mr Deep i nie tylko zreszta cała obsada- znakomicie "zrobiony" itp. ...i tak mniej wiecej do połowy pozniej znane watki z innych "pirackich" filmów zaczynaja wpływac na fabułę...i jak juz pisałem nudzić....to dobry film naprawde ale moze ja oczekiwałem - po fali entuzjazmu - czegoś wiecej - choc musze przyznac ze miejscami bawiłem się świetnie - zaznaczam miejscami tylko.:))))