Szkoda , że to Will ma służyć na Holendrze . Mógłby służyć Sparrow , nie ma ukochanej i wogole jakiś dziwny jest.
Sparrow nie nadaje sie na obowiązkowego kapitana Holendra
ale wcale nie jest dziwny!:D jest oryginalny:P heheh
Will mimo wszystko bardziej pasuje na zastępce Davyego Jonesa:P
MI najbardziej w tym wszystkim szkoda jest Barbossy który został bez mapy
i Elizabeth która widzi męża raz na 10 lat :p
ale tam dobrze sie skończyło :] a poaztym to Will miał tylko służyć 10 lat :]:] więc to co już leciało po zapisach to oznaczało że on do niej wracał hehe :] i juz mu się służba skończyła :D:D
Miał służyć 10 lat, potem mieć jeden dzień wolnego, potem znowu 10 lat, znowu jeden dzień -i tak w nieskończoność.
Hmm.. Will dał skrzynię Elizabeth więc może jeśli po 10 latach wróci, a ona będzie na niego z nią czekać to... jakby to napisać... odzyska serce i będzie mógł opuścić Holendra?
Jeżeli nawet tak będzie to co z tymi błądzącymi duszami??
Przecież holender musi je przewozić inaczej znów zapanuje taki bałagan jak za kadencji Jonesa...
Will musi wrócić do swojej pracy....niestety taka prawda
Przypływa raz na 10 lat ,na jeden dzień i odpływa na kolejną dekadę...
a przed nim zajmował sie tym Jones.....ale potem sie zbuntował,kiedy dowiedział się o niewierności Calypso-swojej ukochanej
To wszystko byłoby zbyt łatwe jeżeli Will po 10 latach wróciłby na zawsze...Pirackie Klątwy , to nie są bajeczki dla dzieci i szczęśliwe zakończenia.....
Ja nadal jestem pewna że Will wrócił tylko na 1 dzień.....i potem znów odpłynie
Służba na Holendrze trwa 10 lat. Jeśli kapitan ma ukochaną, która przez ten czas wiernie na niego czekała, po tym okresie może wrócić na ląd na zawsze, klątwa zostaje złamana, a Calipso wybiera nowego kapitana. Bogini nie stawiła się jednak na spotkanie z Jonesem, dlatego musiał zostać na statku (nie licząc tego 1 dnia na dekadę)do czasu, aż ktoś nie przebije jego serca i nie zajmie miejsca przy sterze. Davy przestał z żalu wykonywać swoje obowiązki, dlatego ukarany został rybim wyglądem.
ten temat już jest na forum już się o niego pytałam i wiem ze to służba 10 lat ! i reszta wtedy też się zgadzam :]
Pchelko, juz gdzies o tym pisalam. Liz byla mu wierna i czekala na niego - jeden warunek spelniony, teraz trzeba znalesc jakiegos sensownego zastepce... i tu nasowa mi sie na mysl Bootstrap. Mogl sie poswiecic dla swojego syna, bo do tej pory "Nic mu nie zawdzieczal" wszystkie chwyty dozwolone i... Happy end. Najlepiej sobie dobrze wytlumaczyc, zanim doszlam do tego wniosku, bylam bardzo przygnebiona zakonczeniem. Komedie przygodowe powinny konczyc sie szczesliwie. A tu nic tylko plakac -biedny Barbossa, nie ma mapy -Biedny Jack, nie ma Perelki -biedna Liz, nie ma meza -biedny Will nie ma zony. No nic tylko sie powiesic z rozpaczy ;)
Lindsay... wiele fanek Pana Sparrowa sie z toba nie zgodzi :)A tak w ogole... Jack dziwny? Nigdy by mi nawet przez mysl nie przeszlo... ;D