PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=121760}

Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

Pirates of the Caribbean: At World's End
2007
7,7 398 tys. ocen
7,7 10 1 398174
6,4 58 krytyków
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

Właśnie wróciłam z kina. Co tu można powiedzieć? Ogólnie chaos, mniej więcej w jednej trzeciej filmu można się pogubić, kto z kim trzyma i dlaczego. Niektóre wątki są urwane.
1. Kalipso najpierw obiecuje się zemścić na dziewięciu pirackich lordach, a potem znika w otchłani jako "stado" krabów i tyle ją widzieliśmy (oprócz tego, że wywołała wielki wir w morzu, z którego nic nie wynikło tak naprawdę)
2. Davy Jones umiera wyjątkowo niewidowiskowo - zero jakiejś puenty, pojednania z Kalipso, czegokolwiek.
3. Bezsensowna śmierć ojca Elizabeth i Norringtona - wyglądało to tak, jakby scenarzyści nie wiedzieli, co począć z tymi postaciami, więc je uśmiercili. Po cholerę też wprowadzali Sao Fenga, skoro wkrótce zginął - tyle ciekawych postaci, a odegrali tak małą rolę.
4. No i to zakończenie... Ostatnia scena z Jackiem jakoś wcale mnie nie rozśmieszyła, tylko zasmuciła. Po tylu przygodach pirat, któremu życzyłam jak najlepiej, znowu został bez Perły, bez załogi, i bez działającego kompasu. Już nie mówiąc o przypadku Willa i Elizabeth. Nie tak to sobie wyobrażałam.

Ogólnie, potwierdziły się wszystkie przypuszczenia ludzi umieszczających tu swoje wypowiedzi na temat, co zobaczymy w trzeciej części. Za dużo pokazali w zwiastunach i reportażach, nie było niespodzianki.

Pan Teague był świetny, robi wrażenie, chociaż scen z jego udziałem jest tak mało. Przy nim Jack Sparrow to dzieciak.

Mam nadzieję, że nie czytali tego ci, co jeszcze nie byli w kinie. Ja zrobiłam sobie od jakieś czasu abstynencję od forum, żeby "przypadkiem" nie poznać zakończenia. (Chociaż, co to za zakończenie...)

ocenił(a) film na 9
kapi_kow

wiesz co?
z bolącym sercem, ale muszę się z tobą zgodzić w kilku kwestiach.

dzagucha

zgodze się że zakończenie słabe. Rosnąca kalipso była żałosna.
ale sama postać sparrowa dalej świetnie prowadzona. Mimo że pare osób tu ja krytykuje ja uważam ze jack wypadł równie db co w poprzednich częściach

ocenił(a) film na 7
ma_kal

równie dobrze? było go za mało, robił za tło w tej cześci ;__;

ocenił(a) film na 10
kapi_kow

Z jednym sie tylko zgodze a mianowicie z tym, że miałam nadzieje ze długo będo go szukac jakieś niesamowite przeszkody na drodzei ich spotkają a nie tylko to, że Jack stwierdził, że ludkowie to jedna wielka halucynacja. Jeśli bedzie nastepna czesc tez pójde bo jak niektórzy... czuje nieodsyt

ocenił(a) film na 9
Ashen

cholera, jasne, że pójde!
ale wolałabym, żeby nie było takiej możliwości.

kapi_kow

ja równie musze sie z tobą zgodzić;/// niestety...

muskrose

ja nie zwracam uwagi az na takie szczegoly..

zakonczenie starsznie smutne

ale moja milosc do Orlanda wzrosla po tym filmie!!

zagral super ,wycisnal ze mnie tony lez

szkoda mi go bylo na koncu

muskrose

A ma ktoś może link do wspomnianej sceny po napisach? Lizzy z synem wypatrująca Willa? Bo ja to oczywiście musiałam się pierwsza z kina wylać...

ocenił(a) film na 9
muskrose

Przed chwilą wróciłam z kina :) jak większość tu zreszta :)
Być może przez ten spoiler, bo zostaliśmy jedynymi osobami na sali. dlaczego te napisy są aż takie długie? ale warto było...

Film bardzo mi się podobał, i chociaż był momencik "przegadany", nie przeszkadzało mi to. Co do tego tematu, szkoda mi tego, że Davy umarł tak poprostu. A ślub był rewelacyjny! To było coś, co ciężko włożyć w jakiś schemat. Za to kocham Piratów.
Zgadzam się z którymś z moich przedmówców, że to poprostu musiało się tak skończyć. Captain Jack i tak sobie poradzi!

Zastanawiające są dla mnie dwie sceny: kiedy Will i Davy umierają (kto własciwie kogo zabił i dlaczego?)
i ta początkowa scena z chłopcem i piosenką (kto to był, do czego była potrzebna ta piosenka, i najważniejsze: skąd chłopczyk miał talar?)

Mam nadzieję, że otrzymam odpowiedź.
Pozdrawiam,
Ainawen

Yuna_aka_Ainawen

Kiedy zobaczyłam pierwszą scenę z wieszaniem ludzi i kiedy wprowadzili na pomost tego chłopca trzymającego monetę w dłoni, od razu pomyślałam, że to wspomnienia małego Jacka. (Przed premierą chodziły słuchy, że w filmie pojawią się sceny z dzieciństwa Jacka.) Nawet by pasowało, mówiło by to o pierwszych starciach Sparrowa z prawem i być może byłby to pierwszy w jego życiu przypadek, w którym o mało nie schwytano by Jacka Sparrowa (zabrakło mi tej kwestii w trójce), bo oczywiście uciekłby w jakiś cudowny sposób. A gdy zorientowałam się, że są to czasy współczesne bohaterom, przeraziłam się. Żeby w Disneyowskim filmie pokazywano śmierć dziecka! Odważne.

Co do śmierci Jonesa. Byłam prawie pewna - a prawie, jak wiadomo, robi wielką różnicę - że jego miejsce zajmie Turner senior, a Will i Elizabeth będą żyć długo i szczęśliwie. Ale chyba załogant Jonesa nie mógł zająć jego miejsca, co jednak nie byłoby niemożliwe, znając wyobraźnię scenarzystów. Tak czy inaczej, to nie TAK miało być!

ocenił(a) film na 7
muskrose

I skutki są takie, że każdy na koniec został sam - Sparrow jest sam, WIll jest sam, no al Elizabeth robi za kurę domową i babysitter. A przecież marzyły się jej przygody na morzu...

ocenił(a) film na 6
muskrose

Dotarłaś do sceny, która jest po napisach końcowych i ma związek z początkiem filmu? Bardzo mnie to nakręciło na kolejną część, która chyba z reszta jest w trakcie realizacji, czy jakoś tak, prawda?
BTW - zgadzam się co do Kalipso *btw z jakiego ona materiału miała sukienke, że tak sie idealnie rozciągnął i dopasował do nowej sylwetki xD*

Kuei_mu

Wniosek - materiał sukienki Kalipso też był zaklęty.
Dziwne to było - jak się powiększała. Można było wymyślić coś innego, np. mogła zamienić się w upiora, albo od razu w chmarę krabów. To powiększenie w sumie nie było takie złe, ale mało przerażające.
A propos, czy te kraby w świecie Davy'ego Jonesa, które poruszyły Perłę, nie były darem zesłanym przez Kalipso? Scenarzyści zostawili ogromną przestrzeń dla domysłów widzów. Każdy może dopowiedzieć swoją własną historię i wszystkie będą prawdziwe :)

ocenił(a) film na 6
muskrose

Właśnie tak mi się jakoś zdawało, że Kalipso się rozpadła na te kraby co pomagały wcześniej Jackowi.
Zabawne, bo jak sie działam w kinie i mówiliśmy ludziom, ze po napisach jest scena "10 lat później" to nikt nam nie wierzył i wszyscy wychodzili z sali a w sumie szkoda, tak to każdy by wiedział, kim jest ten chłopiec z początku filmu.

Kuei_mu

Masz może link do sceny po napisach? Tak chciałabym ją zobaczyć... :/ Mogłam zostać dłużej, ale oczywiście, znajomi nie mieli tyle wiary co ja na sceny po napisach i wytoczyli mnie z sali. Świnie.

ocenił(a) film na 9
muskrose

Nie rozumiem o czym gadacie, bo filmu jeszcze nie oglądałam, ale powiedzcie mi czy Jack pocałuje Elizabeth???? Mam nadzieję że tak:D

muskrose

Dla mnie był to najlepszy film jaki kiedykolwiek widziałam

ocenił(a) film na 9
muskrose

Ale chłopiec na początku był jeszcze za czasów Lorda Cutlera Becketta. A przecież on umarł, zanim urodził się syn Willa! Ci chłopcy są bardzo podobni, ale to nie może być jedna osoba. I wie ktoś jaki sens miała ta piosenka, że Beckett jak usłyszał "śpiewają", odpowiedział "wreszcie" (czy coś w tym guście w każdym razie)

ocenił(a) film na 10
Yuna_aka_Ainawen

Do maly_kornel: zawsze można sobie pogdybać. zakończenie 1 cz. było szczęśliwe, pomimo tego się wszystkim podobało. zresztą mam dość smutnych zakończeń w życiu, po co mi jeszcze takowe w filmach? ktoś kiedyś powiedział, że ten lubi smutne zakończenia, komu brak własnych kłopotów. i nie chciałabym wazeliniarskiego zakończenia. uśmierciłabym jeszcze parę osób, kogoś z ważniejszych bohaterów, ale nie Jacka, Liz, Barbossy ani Willa.

ocenił(a) film na 6
Yuna_aka_Ainawen

Wiesz, Barbossa tez był martwy za jedynki xD wiec może Beckett przeżył dziwnym trafem. Pewnie wszystko rozwiąże się w następnej części ale mi to wygląda na to, ze ten chłopiec był synem Willa *w tej ostatniej scenie śpiewał tę samą piosenkę no i w sumie byli identyczni*

muskrose

Też się zastanawiałam czemu czekał aż zaczną śpiewać. Żałuję, że nie obejrzałam sceny po napisach, musiała być naprawdę piękna.
A skoro są przymiarki do czwartej części, to ja mam nadzieję, że rozwiążą to w jakiś sensowny sposób. Niech już po tych 10 latach Will zostanie z Elizabeth i dzieckiem, a Holendrem niech pływa kto inny. Przecież to przez swoje błędy Davy Jones musiał tak żyć, a to, że się zbuntował to inna sprawa. Niezbyt miła perspektywa życia wiecznego bez ukochanej i syna:/ Jakoś nie przypadło mi to do serca, ale to tylko moja opinia.
I zgadzam się z Margaritą, ja też byłam wręcz pewna, że to Bill Turner zostanie nowym kapitanem Holendra. Skoro przez lata był niewolnikiem Davego to mogli na koniec pozwolić mu stać się panem statku.
Ale najwyraźniej reżyser i scenarzyści mieli inną wizję. Moim zdaniem beznadziejną...

muskrose

I nie podobało mi się także to, że po wprowadzeniu masy nowych bohaterów, nie potrafili (scenarzyści, reżyser) wykorzystać ich potencjału, w związku z czym szybko ich pousuwali, albo odsunęli na nieznaczące miejsce.

Nagłe i zaskakujące pojawienie się Ojca Jack'a, czy Sao Fenga, który po kilku pogmatwanych akcjach ginie i chociażby Kalipso, która nic sobie nie robi z całej sytuacji i znika bez słowa...
Takie to naciągane okropnie! Chcieli zbyt wiele osiągnąć w niedługim czasie. A mogli spokojnie poczekać, nikt nie kazał im wpuszczać filmu na ekrany kin, na jakieś 10 miesięcy po premierze wcześniejszej części. Ja mogłabym czekać i lata. Bo było warto do momentu, kiedy nie weszłam wczoraj do kina. Nie tak miało być. Nie tak.
To kolejny film, kolejna trylogia, która mnie zawodzi. Chociaż może niedługo się okaże, że faktycznie trylogią tego nazwać nie można...
Oby tym razem nie zwalili roboty...

muskrose

1. I tak się stało, wywołała wir, deszcz, burzę, churagan i wszystko na raz. Wydaję mi się, że miało to pomóc Davy Jonesowi.
2. Umiera tak jak umrzeć miał. Od początku było wiadomo, jak będzie wyglądała ta śmierć, pytanie pozostawało tylko: kto jego zastąpi (i jak zwykle padło na Willa- ofiarę losu). Dobrze, że nie dodali żadnych mdłych scen z Kalipso.
3. Ojciec Elizabeth musiał umrzeć, bo jak widać przeszkadzał. Norrington też, ponieważ Elizabeth po spotkaniu z nim na Holendrze wyglądała jakby znowu miała wątpliwości czy kocha p. Turnera czy nie. Sao Feng, pojawił się, aby Elizabeth (po raz kolejny) mogła zostać kapitanem. Dalej wiadomo co się działo.
4. Właśnie bardzo dobra. Jack nie mógł w końcu mieć swojej Perły, bo jest Kapitanem, którego wiecznie trzymają sie jakies przygody, a dokładniej nie ma swojego statku ani załogi (tak właśnie). Mnie tez scena nie rozśmieszyła, ale podobała się. Oby tylko nie pomyśleli kręcić dalej.

Właśnie mało się spełniło przypuszczeń naszych Pirackich forumowiczów. Troszkę mnie to rozśmieszyło.

Cyanide

huragan*

fgheuruwegfuwegfuwegfuwegf
reughurgurgurg
iglo

ocenił(a) film na 8
muskrose

MEGA SPOILER - WĄTEK KALIPSO/Jones/Sparrow - to co wyobraźnia czyta między wierszami

1. Wybucha burzliwa miłość Davy Jonesa i Kalipso.
2. Ona jest boginią morską on człowiekiem, żeby być razem na wieki on musi stać się morskim potworem - przyjmuje fuchę jako kapitan "Holendra" ale to niewdzięczna robota (chyba raz na 10 lat będzie mógł podymać Kalipso - coś w tym stylu lub na odwrót - muszę jeszcze raz zobaczyć).
3. Po któryś 10 latach na Holendrze Jones ma schadzkę z Kalipso, która się nie zjawia
4. Tutaj sobie imaginuję, że musiał ją przerobić Jack Sparrow - (stąd nienawiść Jonesa do niego i prawie uśmiercenie a następnie przyjęty przez Jacka dług u Jonesa w zamian za życie - i wywinięcie się od jego spłacenia.)
5. Wcześniej jednak Jones w akcie zemsty pomaga 9 wodzom uwięzić Kalipso w ciele Tia Dalmy ale ona o tym nie wie i pała nienawiścią wyłącznie do piratów (z wyjątkiem Jacka, który też jest wodzem a Dalma ma do niego najwyraźniej słabość (II część) albo to wszystko jej intryga by się uwolnić.
6. Uwięzienie Kalipso pozwala Jonesowi porzucić wredną robotę przy przewożeniu topielców i hasać sobie po świecie - przy czym najwyraźniej chce dopaść Jacka i żądać spłaty długu.
7. Kalipso używa martwego Barbossę do zadzieżgnięcia intrygi, która ma doprowadzić do jej wyzwolenia, w skrytości ducha chce się zemścić na wodzach i piratach
8. Trwają licytacje zmiany frontów itd.
9. Will współpracując z Beckettem dowiaduje się o roli Jonesa w pojamniu Kalipso
10. Mówi jej o zdradzie Jonesa zaraz po uwolnieniu
11. Kalipso zaniechuje piratów i otwiera "luk Jonesa" (wir - w końcu jest boginią i może sobie to zrobić niekoniecznie na krańcu świata) czyli drogę w zaświaty, która po porażce pochłania Jonesa

Tak sobie ułożyłem w całość tę historię po 1 obejrzeniu filmu.
Fabuła niby prosta ale trzeba sobie ją zrekonstruować z gestów, poszczególnych wypowiedzi i wątków - rozsianych na przestrzeni całej II i III części. Bo bohaterowie mówią językiem - wiemy o co chodzi więc możemy pominąć co drugie zdanie.

ocenił(a) film na 10
krzaki69

dla mnie film był swietny!!! prawie sie polplakalam na scenie po napisach ale juz ok!;) jest jedna rzecz ktora mnie interesuje. na zebraniu tego bractwa pojawil sie brat jacka?? tego wlasnie nie rozumialam! moze mi to ktos wytlumaczyc?? prosze!!!!

pozdro:*

marika_mari_mariczka

To był jego ojciec a nie brat -.-
Chyba pytanie o mame było jednoznaczne..

ocenił(a) film na 7
muskrose

Szczerze mówiąc - mam baaardzo podobne spostrzezenia :)
1. absolutnie się z tobą zgadzam, miałam to samo wrażenie. Wokół Tii Dalmy i jej "Kalipsowania" było trochę szumu przez pół filmu, po czym się wściekła, rozsypała na kraby i tyle ją widziano.
2. Davy Jones wpadł do wiru, wydając z siebie: "Kalipso, Ahhhhhhh"... i co? I nic. Ot, diabeł morski, piracki postrach, legenda - umiera bez żadnej pointy
3. ojciec ELizabeth umarł jako "zdrajca Kompanii Wschodnioindyjskiej" - jeszcze można to zrozumieć, ale Norrnigton? Od pierwszej części zakochany w Elizabeth, spychany na dalszy plan, umiera za krótko i nie wiadomo po co. Osobiście uważam, że jeżeli nie z Jackiem, Elizabeth powinna skończyć z Jamesem, nie z Willem. Jeśli chodzi o Sao Fenga - sama zdziwiłam się, że umarł tak szybko, i to jeszcze zabity przez deskę.
4. Zakończenie - Kapitan Sparrow nie wiadomo dlaczego zostaje bez statku, bez załogi, bez niczego. To wcale nie było śmieszne. Poświęcił wszystko i został sam dryfując na starej łajbie.

Poza tym, czy zauważyliście, że ELizabeth to jakaś femme fatale? Rozkochuje w sobie (specjalnie bądź nie) facetów, a oni co? Umierają. Okay, Barbossa umarł, kiedy była w pobliżu, ale nic do niej nie czuł, ale reszta? Jack - umiera w DMC. Sao Feng - umiera. Norrington - umiera. William - umiera. To jakieś chore! Czarna wdowa się znalazła!

Zakończenie z Elizabeth, Willem i dzieckiem też było bez sensu. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez 10 lat Elizabeth była mu taka wierna, skoro już robiła wybryki, kiedy byli razem częściej? Może to nie dziecko Willa ;)

Nie rozumiem też wplatania w części drugiej wątku Elizabeth i Jacka (notabene - dla mnie byłaby to najlepsza para - łajdak Sparrow i szukająca przygód piratka Elizabeth), skoro w części trzeciej nie ma jego rozwinięcia? Słyszałam, że Disney nakazał panom Tedowi i Terry'emu tak zakończyć film, tj. z Liz i Willem, no cóż...

Keith Richards rewelacyjny, nawet jeżeli było go tak mało :)

Ah, i jeszcze jedno - Jack Sparrow a At World's End robi za tło, nie ma go prawie wcale :((((

ocenił(a) film na 8
Temari_4

fakt - najmniej widać Jacka w scenie z 30 Jackami

ocenił(a) film na 7
krzaki69

Nie uważam, że najmniej go widać, tylko że jest w mniejszej ilości scen niż w częściach poprzednich, nie robi już za "gwiazdę ekranu"

muskrose

Margarita, podzielam twoje zdanie. Jack tyle przeszedł. Biedaczek. Co to w ogóle za załoga, która opuszcza swojego kapitana? Nie podobało mi się zakończenie. Poza tym, skoro William nie może stawać na lądzie, to przecie Elizabeth może się z nim spotykać na jego statku. Nie widzę problemu. Co do Calypso... Powinna zrobić większe wrażenie, a pokazali jedynie, że urosła i zamieniła się w skorupiaki. W środku filmu wszystko było już tak zagmatwane, że pogubiłam się i poszłam do WC myśląc, że jak wrócę coś się wyjaśni. Przeliczyłam się. Nie wiem też skąd William Turner po tym, jak na Holendrze wyłonił się z morza miał chustkę na głowie. Wcześniej jej nie miał. Jednak było też wiele wspaniałych scen. Kiedy pierwszy raz od początku filmu pokazali nos Jacka, a potem całego jego z fistaszkiem na widelcu... :D Cała sala się zatrzęsła od śmiechu. Nagle ( totalne zdziwienie ) pojawia się prawdziwy Jack, bierze w swoje paluszki fistaszka i zjada bez manier ( wcześniej zabijając ze swojego antycznego pistoletu swojego klon ). Następnie pokazują statek. pełen Jacków Sparrowów. totalny szok... Następna scena z kamyczkiem, genialna. Kiedy A Jack próbował ciągnąć łódź... Równie genialne :P Było jeszcze pare scen, ale najbardziej zapamiętana to w celi holendra kiedy Jack i jego 2 klony powtarzały :
-"Myśleć jak szczeniak, Myśleć jak szczeniak, myśleć jak szczeniak...
-Proste zawiasy
-Stare kraty
-Dźwignia"
Po tym jak wyważyli kraty, Jack ucieka, a ten przylgnięty do statku i zgrzybiały woła:
"-Nie ruszać się! Upuściłem gdzieś mózg! "

Jeszcze tekst z końcowej sceny:
-"Brać wszystko!
-Nic nie oddawać!" - Jack zrobił żółwika z Gibbsem, a tamten ucieka do dam.

I jeszcze kiedy Barbossa udzielał ślubu Elizabeth i Williamowi. To była chyba najlepsza scena ze wszystkich :)

Vidia_0_0

Co do końowego pozostawienia Jacka z niczym- przecież to sa piraci, nie raz zostawiali swoich :) A spór jacka z barbosą trwa od zawsze, nie mogło byc inaczej, będa się kiwac az któryś znów kipnie !! Dlatego końcówke ta uważam jak najbardziej za udana , ten mu zabrał statek, ten mu mape, wszystko gra !!
Co do związku raz na 10 lat - uważam to w 100% za nierealne ale czy Elisabeth mogłaby sie utopic i trafić do załogi holendra ?? :)
Co do Kalipso, nie mówcie ,że nic nie zrobiła bo namieszała w wodzie dając pole do popisu tym co trzeba. Film trwa 3 godziny więc nie ma co maglowac jej tematu, stała sie wolna i dostała martwego Daviego - koniec.
Nasmieszali to fakt ale im tak się fajnie ogląda. Sceny z Jackiem są fajne bo uwielbiam aktorstwo Johnego ale irytowało mnie zachowanie podniecających sie w kinie dziewczyn przy każdymjego ruchu i komentarze w kinie "to było super" lub powtarzanie jego kwestii !!!!!!! Dramat

fajnych scen było wiele, Mi sie szczególnie podobały kraby na pustyni, ślub, motyw z lornetką, przejście z zaświatów do rzeczywistości, baza piratów zbudowana ze statków, głos jednego z piratów i to ,że nigdy nie umieli wybrać króla bo każdy głosował na sibie :)

ocenił(a) film na 7
Vidia_0_0

Effie : "Jeszcze tekst z końcowej sceny:
-"Brać wszystko!
-Nic nie oddawać!" - Jack zrobił żółwika z Gibbsem, a tamten ucieka do dam. " to odwołanie do części pierwszej, pamiętasz? Tam stukali się kielichami, na Tortudze. :)

ocenił(a) film na 9
muskrose

No... ale przecież jest okno na czwartą część... Tajemnicze źródło młodości... Kto wie, czy nie będzie następnej części.
Moim zdaniem Elizabeth i Will nadal mogą się pojawić w czwórce.
Np.
Jack oczywiście będzie starał się odzyskać "Perłę", więc mógłby się w jakiś sposób spotkać z "Holendrem" i zaproponować jakiś układ.
Pamiętajcie też, że nadal jest to 10 lat. Tak jak w jedynce. Więc Jack może wcześniej odnaleźć to źródło. A Elizabeth... kto wie, może jej synalek też będzie chciał być piratem...? Ale to już chyba tylko fantazja...

ocenił(a) film na 7
Sergi_van_Oli

Tyle, że byłoby to trochę bez sensu. To znaczy, "czwórka" działaby się conajmniej 10 lat później od wydarzeń z "Krańa świata".. Czyli, że co? Liz i Will tak naprawdę bardzo nie lubili Jacka, że nie chcieli go widzieć przez 10 lat? I dlaczego jego załoga nagle wróciła do Barbossy, porzucając kapitana, za którym w "dwójce" skoczyliby w ogień? To niepojęte ;)

muskrose

Ogulnie zgadzam się z M. Moim zdaniem te niedokończone wątki to tak na wszelki wypadek gdyby postanowiono kręcić E4. Film może był nawet fajny zale za wiele w sobie łączył. Materiału i dziwnych scen starczyło by ma 3 filmy no i film wyłama się z konwencji 1cz. miała być to miła ładna zabawna i prosta bajka dla dorosłych z happy end a zrobiła się totana czarna komedia.

ocenił(a) film na 7
muskrose

Witam wszystkich fanów tego filmu. A oto moja opinia.

Film jako trzecia częśc wprowadza torszke chasou jeżeli chodzi o bohaterów i ich rol w filmie. Na tle całosci przugody jaką odbyli herosi film wypada świetnie i stanowi świetnie uzupełnienie poprzednich cześci. Niektóre motywy dało sie odgadnac juz w drugiej czesci..., np: ktora picza była Kobietą D. Jone'sa co dało możliwośc spekulacji co stanie sie w trzecich piratach. Moim zadaniem początek jak i środek filmu był wypełniony dobrą akcją w odpowiednich porcjach. Muzyka mnie chwyciła za gardło nieraz, niemówiąc jak genialnie dopasowała sie do sytuacji. Po zakończeniu cułem niedosyt. Pozatym smuci mnie los jaki spotkał Norringtona. Jako piratów 3 daje 8+ , jako całośc daje 10. Mam wielką nadzieje że staną na głowie, wymyslą epicką przygode i zrobią 4 częśc. Pozdrawiam.

Ale sie rozpisałem :>

ocenił(a) film na 7
Pornos_Van_Dick

Mogłeś tylko podarwoać sobie nazywanie kobiet per "picza" :/

muskrose

no w zasadzie to masz racje, choc nie powiem, ze film bardzo mi sie podobal. no ale czy moglo byc inaczej z taka obsada :P mimo to koniec nie byl tak spektakularny jak mozna bylo sie spodziewac.
pozdr :)

ocenił(a) film na 10
muskrose

Hmmm mam pytanko wiecie moze czy bedzie 4 czesc Piratow z Karaibow ??? bo film jest zajeb.... i mam nadzieje ze to jeszcze nie jest koniec przygod Willa , Elizabeth i Jacka . prosze o dop. :):)):) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
dawidun6

Są to tylko spekulacje, ale podobno istnieją plany zrobienia następnych części.
Mówi się też, że migliby w nich nie zagrać Keira Knightley i Orlando Bloom, a same filmy bylyby o J. Saprowwie i pod innymi tytułami (tzn. nie pod logo "Piraci z Karaibów"

ocenił(a) film na 10
Temari_4

No bo w sumie to chcialbym zobaczyc ta 4 czesc Piratow :):):)) a mozesz mi podac stronke gdzie wyczytales taka informacje ze bedzie 4 czesc ??? dobrze by bylo zeby byla :):)))

ocenił(a) film na 7
dawidun6

Nie ma takich stron, to tylko spekulacje, plotki, wyczytane lub wypisane na forum, wyłapane z kontekstu (często)z wypowiedzi osób związanych z filmem. Ale na forum można znaleźć dużo rzeczy, które się sprawdzają. Jak ktoś swego czasu czytał wpuszczony do sieci scenariusz części trzeciej, to wie, że wszystko było prawie identycznie jak w filmie, a znaleziony był własnie na forum.

A jeśli chodzi o część 4 - Bruckheimer mówił, że chce zrobić, a i Depp nie ma nic przeciwko...

muskrose

1. Calipso POMAGA piratom, ponieważ dowiaduje się o zdradzie Jonesa. Piraci ze swoją marną grupką nie poradziliby sobie z całą armią. A tak Calipso wciągnęła w wir dwa główne statki i po śmierci Davy?ego Jonesa mieli jakąś szansę. Poza tym pomogło to jej się zemścić na ukochanym.
2. Davy nie pojednał się z Calipso i dostał karę za swoje uczynki.
3. Zgadzam się zupełnie.
4. A akurat zakończenie wątku Jacka było najlepsze. Takie w jego stylu. Za to Elizabeth i Will to porażka, to Disney, oczekiwałam większego happy endu.

Jak dla mnie to trylogia jest zamknięta. Po pierwszej części pojawiły się komentarze krytyków ?film świetny, ale najgorsze co mogą teraz zrobić to kolejne części? Niestety chyba muszę się z tym zgodzić.

I zabraklo mi motywu przewodniego w muzyce, byl zdecydowanie za rzadko...

ocenił(a) film na 10
dr_Szajkalove

Ja rowniez mam nadzieje ze bedzie 4 czesc "Piratów z Karaibów". I zakoncza ja Happy Endem bo to jest przeciez najwazniejsze :):):):) Mam nadzieje ze Will i Elizabeth beda razem bo dobra z nich para :P:P:P Pozdrawiam wszystkich i z niecierpliwoscia czekam na 4 czesc przygod "Piratów z Karaibów" :):):):):)

ocenił(a) film na 10
muskrose

Wg. mnie wszytsko jest jasne.
1. Ze z niknięcia Kalipso można wywnioskować, ze umarla i jest teraz zaklęta na oceanie, bo wspomnieli w filmie ze tak sie stanie jak ja uwolnia.
2. wg.mnie davy jones spotka sie z kalipso w tamtym swiecie i beda razem, tak jej obiecywal gdy byla zamknieta w tej klatce
3. to bylo dobre, chodzilo o ta nieufnosc panny Swann do norringtonA, co w drugiej czesci bylo pokazane
4. a ta ostatnia scena jest bardzo fajna, gdyz on zawsze swawolnie podchodzil do swojego zycia, i to jest jednak smieszne, choc ja uwazam ze w 4-tej czesci (ktora ma byc w 2008r.) to on bedzie znów kapitanem czarnej perły.

tyle na ten temat. a film ogólnie uwazam za arcydzielo. kocham ten film i uwazam 10/10.

polecam!

olka123

Film mi sie nawet podobal, ale troche za duzo się działo... tak duzo, ze sie pogubilam i w pewnych momentach w ogole nie wiedziałam o co chodzi...
Will i Liz... az mi sie smutno zrobiło. Od poczatku chcieli byc razem: najpierw ona byla bogata, on biedny; jak juz mieli sie pobrac, to ich aresztowano, pozniej sytuacja, gdzie Will mysłi, ze Liz sie zakochała w Sparrow'ie. Następnie pokłócili sie o te "dzwigane brzemienia"... ostatecznie beda sie widzieli co 10 lat... to chyba tyle. W poprzednich czesciach jakos mnie to nie obchodzilo, ale po obejrzeniu 3 czesci to mnie gnębi;/

Pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 10
zgelka

słuchaj, osobiscie uwazam ze w 4-tej czesci beda razem. cos wymysla...mowie ci. takie zeczy rezyser tworzy by osoby takie jak ty myslaly nad tym i odczuwaly jakies emocje zwiazane z filmem. o to chodzi! :P:P i chodzilo tez o pogubienie sie w tym....taki tan film mial byc i oczywiscie znajac nas to pojdziemy na ten film jeszcez i wydamy kase...ehh...
pozdr.

ocenił(a) film na 7
olka123

to już nawet wiadomo, w którym roku ma być czwórka?

ocenił(a) film na 10
Temari_4

Producent filmu ?Piraci z Karaibów? Jerry Bruckheimer nie wyklucza nakręcenia również czwartej części tej superprodukcji. na jakims spotkaniu sie wypowiadal na ten temat :D <JUPI>