Osobiście mam mieszane uczucia co do tego filmu. Postacie bez przerwy zmieniaja stronę barykady, że aż czasami trudno się połapać kto z kim jest, rozwiązanie wątku miłosnego pomiędzy Willem a Elizabeth jest nieco smutny (moja dziewczyna popłakała się w kinie). Do plusów zaliczam humor, scene decydującej bitwy oraz Keitha w roli ojca Jacka.
mam tez dziwne wrażenie że cała seria zatoczyła koło *porwanie okrętu, motyw kolejnej podróży po nieśmiertelność). Film nalezy jednak ocenić pozytywnie, dlatego daję 8/10.