Ta scena była ooszzzz świetna moim zdaniem!!:) i nasz lord świetnie ją zagrał!;) podobała mi sie bo miała swój klimat ;P
jak dwa okręty (perła i holender) zaatakowały okret lorda B.:D:)
wtedy był dialog:
-co mamy robić?-mowi jeden z tych na pokladnie ;p
jakie są rozkazy?!
lord nic
-opuścić statek!!
lord:-to poprostu dobry biznes
Zgadzam się:-)
A poza tym uważam, że Beckett to świetny czarny charakter i jedna z najciekawszych postaci w POTC.
300 też fajny film (dalej o piratach) fajna scena była jak Barbossa sterował okrętem na tym wirze czy czymś;)
mnie najbardziej podobała sie scena jak Will i Lizzy brali ślub a szczegulnie wtedy kiedy cały statek walczy a oni sie na środku całują
Prawda, lord Beckett ginie w spektakularny sposób, ale mimo spotkania ze Sparrowem, nie wyjaśnia się co łączyło ich w przeszłości, wiadomo, to Beckett przypalił rękę Sparrowa i pozostawił na nim znamię pirata, ale za co on go tak nienawidził, co? Już się nie dowiemy, a prawdę mówiąc to było w nim najciekawsze.
Scena ślubu mocna, zabawna, wzbudza emocje, ale czy całująca się para na środku statku, na którym rozgrywa się istna rzeź, to realistyczny obrazek? Trochę przesadzono.
a Dla mnei najlepsza byla scena kiedy 6 bohaterow spotyka sie na mieliznie aby pertraktowac :) siwetne ujecia,muzyka, no i ta balia w ktorej siedzi Davy Jones...haha genialne!!
:)
Tak, "Parley" jest super, świetne wykorzystanie motywu z "Once Upon a Time in the West" Leone. Muzyka Morricone wymieszana z motywem EITC Zimmera + zbliżenia twarzy bohaterów - cudo!
Z tego, co niektóre źródła podają(w tym książkowa wersja AWE, w necie są fragmenty), chodziło po prostu o niewolników, których Jack wypuścił, kiedy pracował dla EITC. Czyli zwyczajnie przeszkodził Beckettowi w interesach. Nie ma chyba co doszukiwać się jakichś inych teorii. W dialogu Beckett mówi o niewolnikach jako o "ładunku", a Jack odpowiada na to, że ludzie nie są "ładunkiem." Oto sam fragment dialogu:
Beckett - "I had contracted you to deliver cargo on my behalf. You chose to liberate it."
Sparrow - "PEOPLE aren't cargo, mate." Jack said.
Po tym, jak Jack został naznaczony "P", a jego statek został zatopiony, Gubernator Swann dopilnował, by Beckett za wykorzystywanie do pracy niewolników stracił swoja pozycję i opuścił Port Royal. Gdyby nie działania Jacka, pewnie nie miałby takich kłopotów, stąd ta niechęć do niego.
Ale fakt, w filmie niczego nie wyjaśnili, niestety. Może jeszcze coś będzie w wyciętych scenach na DVD, na przykład brakujące fragmenty dialogów.
Bez sensu, nagle nikt nie chciał z nimi walczyć... Ale Barbossa jest świetny w tej scenie ze ślubem.
Ariana- big PLUS za znajomość:) o 'innych źródłach' nie miałem pojęcia. Moimi ulubionymi scenami są te, w których Jack ucieka w ten swój szalony i brawurowy sposób z niewoli, w trzeciej części to będzie, gdy wystrzela z działa ołowianą figurkę Becketta i przy okazji niszczy główny maszt...takie to komiksowe, takie zabawne i pocieszne, że...nic dodać, nic ująć. Ktoś, kto zachowuje się w taki sposób naturalnie, to po prostu...mój idol:)
Oto link do sceny śmierci Becketta - W naprawdę ZNAKOMITEJ JAKOŚCI!!!
http://www.youtube.com/watch?v=ArPQHGNm3fE
A to kawałek następnej sceny, też w bardzo dobrej jakości:
http://www.youtube.com/watch?v=_q3UTLrxlIA
mi sie podobała scena w singapurze jak barbarossa muwi :"ja nie mam złych zamiarów" a 2 sekundy pózniej ma dwie szable w rękach
mi sie podobała scena w singapurze jak barbarossa muwi :"ja nie mam złych zamiarów" a 2 sekundy pózniej ma dwie szable w rękach
mi sie podobała scena w singapurze jak barbarossa muwi :"ja nie mam złych zamiarów" a 2 sekundy pózniej ma dwie szable w rękach