Szczerze powiedziawszy, jak na 'Piratów...' to ta część nie była najlepsza. Przeładowana, a moment z Kalipso to po prostu farsa. Za to muszę docenić choć trochę koniec - w życiu bym się nie spodziewała, że Will może jednak zostać kapitanem Holendra. Poza tym zakończenie jest na pół otwarte.