Może teraz z innej strony :P nie wiem czy był już temat o tym co było niedopracowane, a co wręcz zdumiewające... w każdym razie, wypowiedzcie się o tym :D chcę poznać wasze opinie ;)
moim zdaniem badziewna była przemiana Tii Dalmy (Kalipso, jak kto woli). Jakiś koleś koło nas masakrycznie zaczął się na tym śmiać... i nie dziwię mu się. Ta scena miała wzbudzić niepokój, nawet strach, a była (jak dla mnie [i tego kolesia]) groteskowa... Niedopracowali także scenariusza. Niektóre sprawy nie są do końca jasne(jak choćby często poruszana na forum sprawa Willa- jego wyciętego serca i tego, czy po 10 latach wrócił na stałe, czy tylko na 1 dzień). Ciekawe czy powstanie część, która wyjaśniłaby te kwestie...
Ja liczę na to, że w wydaniu DVD z dodatkami - znajdzie się komentarz twórców w sprawie Willa i innych nie do końca jasnych wątków.
Zgadzam się, że rzeczą kompletnie głupią była przemiana Tia Dalmy. Dodam także, iż moim zdaniem zbytnio wyolbrzymiono postać Elizabeth, z tą królową piratów i w ogóle.
Ja bedaca za tym, aby Will za zadne skarby nie byl z Lizzie, wkurzylam sie ta scenka na plazy :/ kurde nienawidze romantycznych chwil...a poza tym czemu ona zostala na tym ladzie!? czyzby zapomniala, ze ma zaloge i statek?? to z ta powiekszajaca sie Kalipso tez mi sie nie podobalo. No to raczej tyle...a i jeszcze to, ze Barbossa odplynal na Perle, niby bylo smiesznie-ok, ale wolalabym Jack'a przy sterze.
A kto by nie wolał :) Filmowcom chodziło o śmieszne zakończenie... poza tym Barbossa ma Perłę, a Sparrow mapę :P coś mi się tu zapowiada na kolejną część, ale czy to by miało sens? aż tyle tych "odcinków"??
Mi się niepodoba scena w Luku Daviego Jonsa była zbyt długa.Ti Dalma? mogli rzeczywiście ją dopracowac. A z tym Willem myslę ze po tych 10 latach powraca na zawsze ( wkońcu było te ziolone światło co miało sygnalizowac ,że dusza powraca czy coś w tym stylu). W srode jeszcze raz idę to się bardziej przyjrze rozmowie Ti Dalmy i Jonsa :D
A właśnie: skąd wiadomo, że część sceny z rozmową między Tią i Jonesem była wycięta?
Z tego scenariusza, który ukazał się jeszcze przed premierą piratów? Nie wszystko było w nim zgodne z filmem... A co do tej wyciętej sceny - może została usunięta nie ze względu na już i tak obiecującą długość filmu, ale dlatego, by zakończenie trylogii było naprawdę dramatyczne?
Z drugiej strony... To Disney jest przecież!
Ja też uważam, że scena w LUKU była lipna...kicha i nuda i ta jasność..masakra. Reszta ok,ale spodziewałam się czegoś lepszego, a nie pustyni..
Zielony Rozbłysk- oznacza POWRÓT duszy Z zaświatów tak?
TO dlaczego gdy Will i Holender znikają(końcówka filmu) się on pojawia?
Szkoda,że nie wykorzystali wielu postaci-dlaczego Sao Feng zginał tak marnie? Tak samo Davy Jones-wielki, wręcz legendarny kapitan, wpada w wir? BŁAGAM!!
Natomiast Norrington mógł zostać porządnym piratem...
A Tia Dalma niepotrzebnie się tak rozrosła.
Też zastanawiałam się nad tym światłem. Pojawia się - gdy pojawia się Holender. Znika - gdy znika Holender. Wolę jednak myśleć optymistycznie, że Will wrócił na stałe. Musi!
1. Tia Dalma, okazała się Kalipso. Tii już nie ma. Norrington, Davy Jones, Sao Feng... Zauważcie ilu bohaterów zginęło w 3 części...
2.Rzeczywiście jest kilka niewyjaśnionych spraw... np. to zielone światło, które miało symbolizować powrót duszy...
3. Sprawa z Willem. To w końcu jak on wrócił? Przecież jest w pewnym sensie martwy... Dźgnął serce, bo inaczej by umarł, a załoga wypruła jego serce. To jak z Jonesem, tylko inna osoba. Strasznie zagmatwane.
4. Szkoda, że nie pokazali jak Jack wydostał się z wnętrza Krakena. Możemy się tylko domyślać.
5. Pintel i Ragetti znaleźli na wyspie głowonoga. Mówili, że to nie Kraken, czy to prawda? Jeśli to nie Kraken, gdzie ten stwór się podział?
Jesli teraz czytam że 3 część była kręcona bez skończonego scenariusza to nie dziwie się tym wpadkom, niedomówień jest za dużo...rozumiem że to wytwórnia Disneya ale widz nie jest debilem..
Niestety często amerykańscy filmowcy uważają, że widzowie są "niedorozwinięci". Sam Johnny Depp kilka lat temu wypowiedział się na ten temat. nie obraziłabym się, gdyby film wszedł do kin później... przynajmniej byłby dopracowany.
za duzo keiry!!
a 3 czesc w porownaniu z 2, a nawet z 1, bez ladu i skladu. Spodziewalam sie czegos innego, lepszego.
i jeszcze raz za duzo keiry,
właśnie dobrze że dużo Keiry xD , więc lipne było to że
Will został Kapitanem Holendra xD
ja do wątku Will-Elizabeth nic nie mam... wręcz przeciwnie :D dobrze, że babka wreszcie się pokazała.
zgadzam sie z wami. i z Masli.. Elizabeth troche.. uwydatnili.. a liczyłam na Jacka... coż . bywa.
ta.. ta scena.. i jeszce jakies kraby bezsens..
Macie racje do śmierci bohaterów, Sao feng jednak musiał zginąc przeciez ktos musial dac Liz "kapitana"
Co do śmierci Jonsa i zielonego światła gdy holender znika to moim zdaniem nie rozstalismy się z nim (to światło to własnie jego powrót) i bez względu czy wam się to podoba czy nie jak nic szykuje sie na 4 cześć, zresztą ktoś juz wspominał ze nie chcą sie z tym rozstać aktorzy,scenarzyści i reżyser : Przecież przyniosło im to wielkie zyski :D
Zdecydowanie lipna była wielka Calypso, najgorsza scena w filmie, inaczej to sobie wyobrażałam i za długa scena w luku Jonsa z Jack'iem, no i czasem wkurzały mnie te jego "klony" chociaż "Upadł mi mózg" było świetne.
Co do Willa , to niby jak on ma wrócić na zawsze (miom zdaniem wrocił na 1 dzień) ??? Co wloży sobie serce spowrotem ??? Przecież Teague powiedział Jack'owi , że jeśli zabije Jonsa (to nie tak dokładnie szlo, ale o to chodziło) to będzie na zawsze niesmiertelny na Holendrze i moze mieć problemy z wytrzymaniem z samym sobą. Więc , jeśli chodzi o Will to niby zasada kapitan Holendra na wieczność( no chyba , że ktos przebije serce) nie obowiązuje ??? Byłoby to , moim zdaniem , aż zanadto DZIWNE.
scenariusz kompletnie nie przemyślany. Zmiany frontów niepotrzebne. No a scena w Luku - serio w tym momencie zaczęłam patrzeć na zegarek!
mnóstwo niewykorzystanych wątków - np. statki pirackie z innych "kultur pirackich" :) i cały watek Zatoki Rozbitków, albo wątek Kompanii Wschodnioindyjskiej - przecież to mogły być super pociągnięte sprawy. Koniec Świata też rozczarował. poza tym dlaczego nagle koniec świata i luk Jonesa to jedno i to samo???
widziałam w swoim życiu trochę filmów z zawiłą fabułą :) gdzie trzeba było koncentrować się i być czujnym. Ale tu zawiłością przykrywano nieudolność scenarzystów. Więcej nie zawsze oznacza lepiej. Oby "Fontanna młodosci" nigdy nie powstała!
<<Przecież Teague powiedział Jack'owi , że jeśli zabije Jonsa (to nie tak dokładnie szlo, ale o to chodziło) to będzie na zawsze niesmiertelny na Holendrze i moze mieć problemy z wytrzymaniem z samym sobą. Więc , jeśli chodzi o Will to niby zasada kapitan Holendra na wieczność( no chyba , że ktos przebije serce) nie obowiązuje ??? >>
Myślę, że to da się jeszcze wytłumaczyć tym, że Will ma osobę, która go naprawdę kocha i która (jest na to szansa) będzie mu wierna. Było w filmie wspomniane o PRAWDZIWEJ miłości, a ojciec Jacka zna go dobrze i wie, że jego miłością jest morze, a związki z kobietami przelotne... Jak Jack traktuje kobiety widzimy na przykładzie Scarlet i Giselle...