Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

Pirates of the Caribbean: At World's End
2007
7,7 399 tys. ocen
7,7 10 1 399369
6,3 43 krytyków
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

No wiec, a propos Piratow. Nie jestem zachwycona, uwazam, ze spadli ponizej 1 i 2 czesci. W filmie znalazlo sie sporo niepotrzebnych tekstow, jak i scen, poza tym, mimo ze to bajka - nie podobalo mi sie opracowanie niektorych elementow, jak np. tii dalmy wyrastajacej na guliwera na statku.
Ponadto, znow Johnny Depp ratuje film, bo stanowi zdecydowanie najciekszawsza i najbardziej oryginalna postac wsrod wszelakich stworzen pojawiajacych sie w Piratach. Jego teksty jak zwykle bawia, sama mimika daje wiele wrazen, ACZKOLWIEK uwazam, ze czasami lekko z nia przesadza. Jednakze - tylko troche i nie stanowilo to zadnej ujmy dla filmu.

Najfajniejsze momenty: palec odpadajacy zmarznietemu gosciowi na statku, mapoludzie, wiekszosc tekstow Jacka.

Najgorsze elementy: Will Turner, slub oraz POCALUNEK Willa i Elizabeth na srodku szalejacej bitwy statkowej w zwolnionym tempie, Will Turner, William Turner i ogolnie Will Turner.

Moja subiektywna, personalna opinia: Will Turner jest postacia tragiczna (nie w tym dramatycznym sensie). Jezeli jakakolwiek dziewczyna, po obejrzeniu Piratow z Karaibow: Na Krancu Swiata, wciaz za nim szaleje - uznaje ja za chora na mozg i zapalenie ciala, szalenstwo, slepote oraz HIV i AIDS. Dziewczeta - naprawde podoba Wam sie jakis spedalony cyganek (z przeklutym uchem teraz! :>), ktory wypowiada jedynie 3 kwestie "FIIIIIIIIIIIIIIREEEEEEEEEEE!!!!!!!", "elizabeth, I love you" i "We have to fight!!", chodzi w luznej, bordowej koszuli, patrzy rozmarzonym wzrokiem w strone elizabeth i napastuje ja przy kazdej mozliwej okazji, przy czym zawsze zaczyna lub konczy albo przytapiany w jakiejs singapurskiej wannie, albo przygnieciony jakas belka, w szponach wroga tudziez mieczem w serduszku? Mi nie, nie wiem czemu. A na koncu, z blizna na klacie, taki smutny, milczacy i dzielny.. Kapitan Latajacego Holendra, niezla partia :*

tyle chce powiedziec.
zartowalam
jeszcze - cola, kamienne tabliczki, harry potter, etui, wazon. dzieki.

sperma

Tak, tak.
Ślub Elizabeth i Willa na statku- TRAGEDIA! Takie pseudorozluźnienie, niby śmieszne.. Tak samo Elizabeth na początku zdejmująca z siebie broń z miną lekko naśladującą Sparrowa..? Mnóstwo było takich irytujących scen, z Elizabeth i Willem właśnie w roli głównej.
Jack ratuje film, jak zwykle, jak zawsze, jak zielony miś. Ponadto stworzył jeszcze inną, szaloną (nie tylko pijaną!) postać w tej części.
Wracając do pana Turnera- jak zwykle dał się wszystkim wykiwać. Nie dość, że umarł, to jeszcze przez 10 lat musi wywozić dusze zmarłych na morzu ludzi na ten drugi świat. Doprawdy, jego plan bycia z Elizabeth troszkę nie wypalił, ups :} Wyjątkowo, żałość jego postaci mnie śmieszyła.
Pozdrówcia.

Cyanide

dfbsdbfjkdnbgv dfbngvjkdfngvedrjkgubnjkdfngjkdhgjkdfnjbnghjkf

sperma

A mnei scena ślubu bardzo się podobała.
A co do Willa... Nie lubie go, tak jak i Orlanda, ale uważam, że w tej części zagrał nie najgorzej.
Scena w której Lizzy obnaża się z broni wg mnei bardzo ciekawa ;P

ocenił(a) film na 7
sperma

kobieto, masz racje ;-) czytam Twoje posty i stwierdzam, że dość często sie z nimi zgadzam...Blooma nie lubię ogólnie, zbyt spedalony i gra w każdym filmie jednakowo, jakby to były te same role...ah t tak, orgazm za Sparrowa...
generalnie też uważam, że 3 cz. byla najgorsza...2cz dalabym 10/10, 1 cz 9/10 a 3...7 badź 8/10... uważajcie na drzewa...