Włąśnie obejżałem ten film i po tej "niepewnej" końcówce nie mogę się pozbyć uczucia jak po obejżeniu Matrix'a dwójki. Pierwsza część była dobra, ale co najważniejsze - kompletna, a "dwója" niby lepsza, ale nie da się ukryć iż nastawiona na robienie kasy z ewentualnej "trói".
Jest to moje zdanie, możecie się z nim nie zgadzać ale i tak go nie zmienie :).
Nawet nie będę cie namawiał do zmiany zdania. Każdy ma prawo do swojej własnej opini i powinno sie to szanować.
Ja swoją własną opinię o tym filmie poznam dopiero w niedzielę. Usiedzieć na miejscu już nie mogę!!!
Miałem dokładnie to samo wrażenie. Zresztą te kontynuacje łączy jeszcze to, że były kręcone jednocześnie (tzn, 2 i 3 naraz) :)
Po "skrzyni umarlaka" spodziewałem się dużo mniej, zostałem bardzo mile zaskoczony, bo uwielbiam klimat takich scenerii jak chatka wiedźmy (Delmy :P), czy statku "Latający Holender"... Klimat całego filmu bardziej mi odpowiada niż jedynki... Momentami ponury, deszczowy, tajemniczy, innym razem słoneczny, egzotyczny...
Aha. Na "skrzyni umarlaka" byłem już 2 razy :D