Od początku do produkcji nastawiona byłam sceptycznie. Wszystkie sequele są do bani - oczywiście w porównaniu z pierwowzorami. Tak było np. ze Shrekiem, bo choc był zabawny, to nie tak błyszczący jak jedynka. A tu - niespodzianka!
W "Skrzyni" cały czas coś się dzieje i - trzeba przyznać - jest dużo zabawniejsza od "Perły". No i efekty specjalne - miodzio! Zwłaszcza zapadły mi w pamięć Kraken, Davy Jones y Jacka taniec z bambusem w wiosce kanibali :D
Jestem zachwycona, przede wszystkim dlatego, że sie nie rozczarowałam :]