Według mnie film był beznadziejny. Oglądając "skrzynie..." miałąm wrażenie, zę twórcy nie mieli już czego wymyślić. szczególnie żałosna była scena, gdy ten klient z mackami (czy cokolwiek to było) zamiast brody, grał na organach i zdmuchnał faje. Dramat! Albo jak ten stwor oplul kapitana. Humor w mało wyszukanym stylu. Fabuła zbyt oczywista, oklepana. Podsumowujac: Film niczym mnie nie zaskoczyl, nie dal do myslenia, nie rozsmieszyl, nie zaciekawił, nie trzymał w napięciu, nie zachecil do ogladniecia trzeciej czesci. żałuję mojego czasu, pieniedzy, kalorii pochodzacych z popcornu... Proszę mi wybaczyć
Ja również, jak mój poprzednik nie jestem zachwycony tym filmem. Część pierwsza bardzo mi się podobała, a Skrzynia Umarlaka bardzo mnie rozczarowała. Film jest długi, nudny, nie potrafił mnie zainteresować. Jedynie Johny Deep zagrał kapitalnie (chyba jak zawsze). Jego rola i gra bardzo mi się podobała. Nie mniej jednak film jest kiepski, tak samo uważa moja dziewczyna, z którą byłem na tym filmie. Wynudziliśmy się solidnie :(
Pozdrawiam
a ja sie z wami nie zgadzam. Film byl naprawde dobry. bylo wiele scen smiesznych ale tez tych trzymających w napieciu.ale coz sa rozne gusta
Tak się ciekawie złożyło, że byłem już 4 razy na "Skrzyni...".
I mimo to za każdym razem film mi się podobał (można prawie powiedzieć, że coraz bardziej).
"Skrzynia..." podobała mi się bardziej niż "Klątwa..." z kilku powodów (bardzo subiektywnych).
Otóż po pierwsze jestem miłośnikiem instrumentów klawiszowych z organami piszczałkowymi na czele. Pomysł umieszczenia ich na "Latającym Holendrze" może się wydać przesadzony, jednak mi bardzo przypadł do gustu.
Po drugie uwielbiam deszcz na ekranie, którego w drugiej części jest więcej... można powiedzieć takie 'zboczenie' ;)
Po trzecie klimat. Jest tu zupełnie inny niż w "jedynce". Bardziej mroczny, bardziej deszczowy... momentami bardziej "karaibski". Dużo bardziej odpowiada mi klimat w "Skrzyni umarlaka".
To jest pierwszy film na którym byłem 4 razy. Mimo to nie jest moim ulubionym filmem. Bardzo mi się podobał i zajmuje u mnie dość wysokie miejsce, ale nie najwyższe. Po prostu mi się bardzo podobał.
Bo to, że lubię żeglować, w szczególności na drewnianych jachtach ("oldtimerach") to szczegół...
Po pierwsze: nie stwór tylko Kraken
Po drugie Mi bardzo się podobał, był trochę za długi, ale mi to nie przeszkadza.Dla mnie był tez smieszny, szczegulnie jak Jack był szaszłykiem. Może to tylko opinia 13 latki, ale podobał mi się.
moim zdaniem caly film był świetny.. nie ma takiej rzeczy która by mi się nie podobała w tym filmie i jest on moim ulubionym filmem.. z niecierpliwoscia czekam na 3 część..
Film mi sie w sumie podobał ale pierwsza czesc o wiele lepsza nawet rewelacyjna a ta juz poprostu niezla . Jak dla mnie 1 czesc lepsza przede wszystkim dlatego iż, mniej efektow ,lepszy klimacik ... i Geoffrey Rush jako Barbossa o klase lepszy od Davy Jones'a i krakena razem wzietych .
Film był Boooski Ja jestem fanką piratów od dziecka, zawsze sama chciałam być piratką ;) a gdy pojawiła się pierwsza część Piratów z karaibów,zakochałam się nie tylko w kapitanie Sparrowie,lecz w całym filmie.A druga częśc była swietna, np. nieźle sie uśmiałam na scenie gdy stado kanibali chciało zjeśc Sparrowa ;p.Ten film nie nudzi w porównaniu do np. "nawiedzona wyspa" czy coś takiego, na pdst. Gry, nuuudy,flaki z olejem :/:/.Poza tym, Johny Depp fantastycznie zagrał Jack'a Sparrowa.A żaluejsz kalorii?trzeba blo nie jeść popcornu i nie isc do kina,najpierw mogłaś zobaczyć zwiastuny ;p;p.Pozdro ;)