Jak myślicie, jaki byłby ojciec Jacka, gdyby ten Richards sie nie wycofał z tej roli(gdzieś czytałam że ma być w 3 części, ale gazety podają sprzeczne i niesprawdzone informacje)? Czy byłby podobny do Jacka? Czy byłby piratem? może i nie bo jack przecież nie zawsze nim był. Co o tym myślicie?????????????
Jablko pada niedaleko od jabloni, wiec ojciec Jacka powinien byc do niego podobny (a raczej odwrotnie, to Jack powinien byc podobny do ojca). Nie powinien jednak posiadac tej dziwacznej, ujmujacej maniery mowienia i zachowania sie Jacka, jego ojciec musi byc koniecznie niezalezna postacia.
Tez pewnie bedzie piratem, jakich malo. Mam nadzieje, ze jego postac nie wprowadzi do filmu ojcowskiej/synowskiej ckliwosci, jak to zdarzylo sie Willowi ("Nie opuszcze Cie, ojcze! Niespoczne, poki Cie nie wyzwole, ojcze!" - w zyciu nie slyszalam bardziej dretwych deklaracji).
A ja myśle że będzie dokładnym przeciwieństwem Jacka tzn. że będzie drętwy i nie nie będzie mu sie podobało zachowanie synka. Podobno tatusiek ma wyruszyć z Barbossą i resztą żeby uratować Jacka.
Zapraszam do mnie. Organizuje mały konkursik i można też obejrzeć własnoręcznie przezemnie zrobione filmiki.
Ja przepraszam, ze z innej beczki. Możliwe, ze nieuważnie oglądałam film, ale... z tego co pamiętam, to, zeby klątwa przestała działać (mówię o klątwie złota azteków), to każdy musiał oddać monety, które oddał splamione własna krwią. Bo z tego co pamiętam to Barbarossa przemawiał, ze każdy z nas oddał to co ukradł i naznaczył to własna krwią i pozostała jedna moneta czy jakoś tak. Skoro byli kościotrupami to jak mogli złoto "obsmarować" krwią??
a wydaje mi się że jeżeli wystapi ojciec Jacka to faktycznie popłynie z nimi żeby go ratować ale tylko po to, zeby znim sie porachować. Wydaje mi się ze mieliby ze sobą na pieńku;]