Piraci z Karaibów lepsi niż grypa? Owszem. Dlaczego porównuje PZK do grypy? Jak każdy wie grypa to choroba zakaźna którą łatwo zarazić się od drugiej osoby. Piraci z Karaibów nie są lepsi. Mi udało się miłością do tego filmu zarazić mamę, tatę a nawet… 80 letnią njaukochaniszą na świecie babcie :D. Jedynie mój 20 letni brat gdy widzi jak ponad 150 raz oglądam piratów na dvd mówi znudzony i załamany ,,Znowu’’. Natomiast babcia gdy ja mówię, że Jack jest cudowny, przystojny itp. Mówi, że mi się zawsze BYLE CO PODOBA ==’ Gdy mówię, że Sparrow uważa się za sexsownego faceta, to pyta z przejęciem ,,To on niema lusterka? Przecież to widać, że do sexsownych on nie należy…’’ a ja nie wiem czy się śmiać czy płakać [zazwyczaj płacze ze śmiechu :)]. Tata [ma szczęście ma urodziny 20 lipca. Dokłądnie z nocy na noc PZK2 :)] już mi oświadczył, że mam mu załatwić PZK2 jak będzie na dvd. Więc pewnie da mi kaske :D. Kiedyś pamiętam jak rozmawiał ze swoim kumplem na temat PZK. To było coś typu ,,Jest tam taki skurczybyk który ma zabunkrowane butelki’’. Oczywiście chodziło o J.S który na wyspie miał pełno butelek rumu. Z mamą idę do kina na PZK2 [tak więc będę w kinie oglądać ten film na pewno 2 razy. Pierwszy raz z siostrą, a drugi z mamą :D]. Nie wiem czy tylko ja zaraziłam tym filmem rodzinkę, czy może wam też się udało kogoś miłością do PZK zarazić? Piszcie :D. Chętnie sobie poczytam :).