Do tych, którzy oglądali ten film co najmniej tyle razy ile ja (czyli jakieś 10 ;-D): chodzi mi o walkę na tym wielkim kole młyńskim, a konkretnie o moment, kiedy Jack wpada do dołu, podnosi się, a koło go "porywa". Jack wykonuje pół obrotu razem z kołem i widzimy go dokładnie do góry nogami, jak spada mu z szyi klucz. Potem koło wykonuje pełny obrót, bo Jack jest już na ziemi i uderza go ten pręt :-D. I tu nasuwa się pytanie - w jaki sposób dolna połowa ciała Jacka znajdująca się na zewnątrz koła "wyminęła" walczących Willa i Norringtona? Koło było moim zdaniem za wąskie, przecież inaczej Jack by spadł a nie zaklinował się tam. Zauważyłam to po którymś z kolei obejrzeniu tej sceny, bo tak normalnie to się chyba w oczy nie rzuca... Wiem, że "Skrzynia Umarlaka" jest znana z ilości wpadek i błędów, których było bodajże 150, ale myślałam, że chodzi o drobiazgi, tak, jak w "Klątwie...", np. ledwo widoczny materac albo jabłko które wzięło się nie wiadomo skąd. Takich wpadek sama w "Klątwie..." szukałam i muszę przyznać, że niełatwo jest coś takiego znaleźć, chyba że się wie, czego szukać (ja sama zauważyłam tylko jeden błąd, o którym wcześniej nie wiedziałam), i są to po prostu błędy w montażu, zrozumiałe, bo nie da się nakręcić 20 razy tej samej sceny, żeby dosłownie wszystko (element tła, fryzura itp. )było za każdym razem tak samo. Ale coś takiego jak ta niemożność zrobienia obrotu to wg mnie już coś poważniejszego, niedopatrzenie scenopisu tej sceny... Czy wy też to zauważyliście? Co myślicie? A może to ja się mylę i coś takiego jest technicznie możliwe? (technicznie, bo przecież "tak normalnie" to cała ta scena jest niemozliwa, bo powinni od razu z tego koła zlecieć, ale to jest fantastyka, więc czy teorytycznie coś takiego mogłoby się zdrzyć?) Czekam na komentarze i pozdrawiam wszystkich fanów "Piratów" :-)
Nie przyglądałam się ile obrotów robi Jack i nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie. Zauważyłam coś innego : Jack uderza o pręt i wypada, a gdy kolejny raz wchodzi do koła, pręta już nie ma ;)
Tak, też to zauważyłam, a właściwie najpierw gdzieś przeczytałam, a potem sprawdziłam. Faktycznie, jakiś dziwny ten pręt i tylko jeden w całym kole :-)
W komentarzach na DVD scenarzyści też się zastanawiają gdzie ten pręt się podział bo było ich tam kilka nie jeden. Doszli do wniosku że Jack je "wysunął".