Mi się 2 część BAAARDZO podobała^^ Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tyle osób na nią narzeka... Było dużo humoru, akcji i uważam, że to jeden z najlepszych amerykańskich filmów, jakie widziałam. Było kilka naprawdę boskich scen, m.in.
[SPOJLER!!!]
pierwszy raz dałam się nabrać na tak tanią sztuczkę, jak pocałunek. Znaczy chodzi mi o scenę, kiedy Elisabeth pocałowała Jacka - naprawdę myślałam, że nie robi tego dla podstępu;] Niby takie nic, ale jednak normalnie w amerykańskich filmach wszystko jest tak banalnie ukazane, że od razu się wszystko wie.
Poza tym, uważam, że po prostu BOSKIE było to, że oni w koncu Jacka zostawili na tym statku (bo nie była to tylko wina Elisabeth, w końcu cała reszta jakoś się specjalnie nie rzuciła mu na ratunek), mimo wszystkiego, co on (jakby nie patrzeć) dla nich zrobił. Nie udawali jakichś superbohaterów, tylko dbali o swój tyłek, co w filmach made in USA (w których główni bohaterowie nawet swoich wrogów chcą ratować "==) jest baaardzo żadkie. (aha, wbrew pozorom Jack to moja ulubiona postać;] po prostu lubię takie dość nieprzewidywalne momenty:)
[end of SPOJLER:]
W sumie mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że 2 podobałą mi się bardziej niż 1... Nie uważam, żeby te 13 zł na bilet były zmarnowanymi pieniędzmi, czekam z niecierpliwością na kolejną część i będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie mogąc ujrzeć maraton "Piratów z Karaibów" w Multikinie:)