wielka podnieta ze idziecie do kina na ten film. ja tez wole ogladac filmy w kinie ale przeciez jezeli zalezy mi na 20-letnim filmie, w dodatku azjatyckim, to szanse na zdobycie go w oryginale sa nikle(nie mowmy juz o polskiej wersji).jestem skazany na piractwo. wiec nie mowcie mi ze nie warto ogladac filmow w domu (mimo ze tego nie lubie) . korzystajac z okazji ze juz to czytacie to w ogole chce pochwalic serie za scenariusz (mozna sie bylo od razu spodziewac czegos dobrego po panach ktorzy napisali scenariusz do "maski zorro") i za to ze w ameryce przypomnieli sobie o gatunku dawno zapomnianym-mianowicie o "filmie o piratach" no i oczywiscie obsada. innymi slowy POLECAM!
dobra, 20 letni film to rozumiem, ale nie nowość, która jest dostępna w kinach. Jeśli czegoś nei dostaję w wypożyczalni to ściągam z neta. Ale to mi się zdarza bardzo rzadko. Wolę wyda to 5 zeta i oglądnąć film z dobrym dźwiękiem, na ekranie TV...
p.s. musiałeś zakładać nowy temat??
czemu ten post jest tytułowany do mnie ??? ;]] Ja wcale nie jestem wrogiem ściągania filmów z neta. Z tym że wole iśc do kina niż oglądac na komputerze ;]]
Piractwo polega na tym że ściąga się film zamiast go kupić. Twórcy filmu nie zarabiają czyli tracą. Zkoro filmu nie da się nigdzie kupić ani obejrzeć bo jest za stary, to ściąganie go z internetu nie jest niczym złym. Naprawdę!
Szkoda jednak że więkrzość pobieranych filmów to nowości bo ludzio ni chce się wyłożyć kasy na wyjście do kina. Naprawdę szkoda.
Ja tam staram się być uczciwy i dlatego wrzystkie moje filmy to pokaźna kolekcja oryginalnych filmów na DVD! O!
a o co ci chodzi z tym zakladaniem nowego tematu? reszta robi po 300 nowych tematow i nikt nie robi z tego problemu a skoro dostalem pare odpowiedzi to znaczy ze moje wystapienie bylo sensowne i zwraca uwage na wazny problem-mianowicie piractwo
ale zatytuowałeś go sweetka, wiec domyślałem się że jest on kontynuacją rozmowy która toczyła się w innym topicu, wiec dziwi mnie że założyłeś nowy temat, zamiast się wypowiedzieć tam, gdzie ta rozmowa jest prowadzona =]
Nic nie usprawiedliwia piractwa. Rozumiesz? NIC! Bierzesz jakiś przykład z księżyca - 20 letni film azjatycki, którego nie jesteś w stanie zdobyć... jak nie jesteś w stanie to co trzeba zrobić? Ukraść, prawda?! Naprawdę męczą mnie te wszystkie usprawiedliwienia ściągania z Internetu filmów/gier/programów. Mnie to po prostu dobija. Ludzie - jeżeli wam na czymś zależy, jeżeli szanujecie czyjąś pracę to czemu to kradniecie? Mogę podać przykład bliski memu sercu. Fani mojego ulubionego zespołu (Red Hot Chili Peppers) piszą: "Uwielbiam ich, ale żal mi wydawać kase na płytę, więc zassam z neta... ".
Nóż się w kieszeni otwiera! Kastrować! Tylko kastrować. Nielegal nie jest lekarstwem na wszystko. Przejrzyjcie na oczy. To błędne koło. Im więcej osób używa piratów tym ceny oryginałów rosną, nie rozumiecie?!
Unosisz się tak świętym gniewem przeciw piractwu a zastanowilas się że nie każdy ma tyle pieniędzy żeby zafundować sobie każdy film/grę/muzykę jaką by chciał? Ty nazywasz to kradzieżą, ale jeżeli wiem że i tak nie pójdę na dany film do kina to dlaczego mam nie obejrzeć go na komputerze. Pozatym zauważ że ceny gier, muzyki i filmów w naszym kraju są dosyć duże. Dlaczego jeżeli kogoś na to nie stać ma tego nie zobaczyć? Rozumiem jeszcze jeżeli są to polskie produkcje, trudno się wybić u nas na rynku i trzeba wspierać rodzime projekty, ale przecież ci twoi kochani Red Hoci sprzedają się na całym świecie i nic im to nie zrobi różnicy kiedy w polsce kilka osób ściągnie sobie ich płytę z netu. A jeżeli film jest stary i naprawdę ciężko dostępny, to z powodu lenistwa polskich dystrybutorów mam obejść się smakiem? Ja też, kiedy zależy mi na czymś lubię sobie kupić oryginał, ale nie lubię kupować w ciemno. Często najpierw ściągnę grę z internetu zanim zdecyduję się że chcę mieć oryginała. Zresztą nie stać mnie na każdą grę w jaką chciałbym zagrać, na film który chciałbym obejrzeć itd. Inne rzeczy jak studia i utrzymanie też kosztują. Czyli co? Mam się ograniczać do tylko tych na które mnie stać? To miałbym wtedy rocznie jedną grę i może dwa filmy. Jeżeli te rzeczy były by w Polsce tańsze to sprawa wyglądała by trochę inaczej. Ja szanuję cudzą pracę ale dystrybutorzy (nie artyści a dystrybutorzy) nie szanują klientów. Czy filmy gry i muzyka mają być tylko rozrywką dla bogatszej części społeczeństwa?
W 100% się z Tobą zgadzam, a panienka ktora napisala to wyzej chyba nie jest z tego świata. Kradziez jest rzecza zlą - kazdy to wie, ale dla mnie to co robimy nie jest kradzięzą...poprostu i tyle. Ludzie, ktorych nie stac na to zeby pojsc do kina mają byc zawsze gorsi od tych, ktorzy kase mają?? Mają byc zawse do tylu z wszystkim, niczego nie oglądac, nie sluchac najnowszych piosenek - bo nie maja na to pieniędzy -a moze my nie chcemy byc zacofani i czuc sie gorsi od tych ktorych stac na czeste wypady do kina? co?? nie pomyslalas o tym? chba ze ty nalezysz do tych "kasiastych".... Ludzie powinni miec takie samo prawo do korzystania z kultury - i mam tu na mysli wszystko - gry, filmy, muzykę - ci biedniejsi tez. Dlatego moja droga jedni chodzą do kina, a drudzy sciągają z neta!!!! Kazdy powinien miec dostęp do nowosci! A jezeli biednieją przy tym ci, ktorzy i tak juz maja kase - ci ktorzy na tym zarabiają - to moze czas uzmyslowic sobie ze cos jest nie tak?? ceny biletow np.... zresztą nie ma sie co dziwic.. zyjemy przeciez w POLSCE.......
Co za glupawe argumenty przeciwko piractwu. Sam uwazam ze w miare mozliwosci powinno sie unikac kopiowania badz ''zasysania'' nielegalnie filmow czy muzyki, szczegolnie swoich ulubionych tworcow czy artystow, ale z tego rodzaju smiesznym atakiem sie jeszcze nie spotkalem. Nazywanie osoby zafascynowanej azjatyckim kinem (gdzie czasem jedyna szansa na obejrzenie obrazu to sciagniecie) zlodziejem to juz gruba przesada. Zanim znowu napiszesz podobne bzdury kochanie, radze najpierw ugryzc sie w jezyk i przemyslec co sie chce napisac. A co do Twoich RHCP - wyobraz sobie ze sa ludzie ktorych nie stac na kupowanie oryginalow i gdybys miala troche oleju w glowie i wiedzy na ten temat - nie wkurzalabys sie na tych co sciagaja, lecz na tych co ''produkuja'' muzyke - za ceny plyt. Poza tym, jezeli jakis procent ludzi nie kupi lecz ''ukradnie'' ich plyte to co sie stanie? Nie beda mogli sobie kupic odrzutowca? A moze nie bedzie ich stac na kupno 3 domu, lub 20 samochodu? Po raz kolejny zastanow sie co piszesz. Kazdy za to musi zaplacic jakas cene za bilet by wejsc na koncert ulubionej kapeli, a duza czesc z tych ktorzy placa za koncerty to ludzie ktorzy wczesniej poznali zespol sciagajac za darmo z neta, gdyby nie bylo to mozliwe to prawdopodobnie takie zespoly jak RHCP stracilyby setki tysiecy fanow.
Dla innych fanatycznych przeciwnikow piractwa polecam odcinek South Park pt. ''Christian Rock Hard''.
Typowy przykład usprawiedliwiania kradzieży.
Obrońcy piractwa zwykle posługują się właśnie takimi argumentami:
- A co jeżeli film jest stary i trudno dostępny?
- A co jeżeli już 128 razy byłem w kinie i zamierzam kupić wydanie DVD?
- A co jeżeli przeciętnego człowieka nie stać na wyjście do kina lub na DVD?
- A co jeżeli pójdę do kina i mi się nie spodoba?
Odpowiedzi:
- Jeżeli film jest stary i trudno dostępny, to tym większa przyjemność ze znalezienia oryginału. Filmów "nie do znalezienia" jest niezwykle mało. Podaj tytuł, a ja znajdę ci w sieci możliwość zakupienia DVD lub VHS z danym filmem.
- Wtedy jest to kradzież z zamiarem oddania.
- Jeżeli kogoś nie stać na bilet do kina za 15 złotych, to nie idzie do kina. Jak kogoś nie stać na DVD to nie ma DVD. Jeżeli mnie nie stać na nowy samochód to nie jeżdżę nowym samochodem. Nie idę z tego powodu kraść!
- Jeżeli pójdziesz do kina i ci się nie spodoba to stracisz 15 złotych. Mówi się trudno. Jak zamawiam pizzę, też nie wiem czy mi będzie smakować, a jakoś nie napadam na dostarczycieli i na restauracje.
Argumenty obrońców piractwa za mocne nie są, ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że używają ekstremalnych przykładów, żeby usprawiedliwić zdzieranie z netu wszystkiego jak leci... Kto za to płaci? No cholera, ja i wiele innych osób - zmuszanych przez to do kupowania oryginałów po zawyżonych cenach :/
HA! SC a twoje argumenty są mocne? Porównywnanie płyty z muzyką do samochodu to dopiero ekstremalne porównanie...
Jeżeli nie stać mnie na kino to nie ide do kina, dla ciebie to proste jak drut bo pewnie cie na to stac. Masz pewnie kolekcję DVD i muzyki i do kina chodzisz dwa razy w miesiącu, mnie na to nie stać, fajnie że masz dużo pieniążków ale nie krytykuj tych którzy ich nie mają. Wyśmiałeś argumenty piratów a sam nie podałeś żadnych oprócz tego idiotycznego z samochodem.
Tym bardzeij ze sciagajac nie kradzniez, bo kradziez to zabraniu czegos komus. i ten ktos tego nei ma..... a ty maszz tylko kopie tego filmu od jakiegos typa. jesli ktos sciga filmy po to zeby je sprzedac to owszem mozna to nazywac kradzieza ale jak ktos sciga dla siebie i ew. dla kilku kumpli to wg mnie spoko. aha i jeszcze jedno: zdaza sie tak ze nikt by nie slyszal o jakims malo znanym azjatyckim rezyserze, a przez sciaganie filmow stal sioe znany, przez co wiecej osob zaczelo kupowac DVD z ejgo filmami itd. krotko mowiac to tez trroche wspiera kulture. to moje argumenty!
pzdr
Jeżeli ktoś coś lubi to wydaje na to swoje pieniądze. Ja uwielbiam chodzic do kina i chodziłem do nieog co tydzień, czasem nawet częściej. Oglądanie filmu na kompie nie jest dla mnie. Ja po prostu muszę film zobaczyć w kinie. A te propozycje których nie zobaczyłem w kinie(czasem było zbyt dużo premier, które musiałem zobaczyć) to czekałem aż wyjdą na DVD. Teraz mam sprawę uproszczoną bo zatrudniłem się w kinie i mam WSZYSTKIE filmy za darmoche. Dla mnie to jest spełnienie marzeń...Już nie muszę chodzić tylko na te filmy, które chcę zobaczyć, ale mogę zobaczyć wszystkie. A pieniążki, które teraz zaoszczędzam wydam na wypożyczenie jakiś DVD lub i hc kupno(wczoraj kupiłem 'Klątwę Czarnej Perły' i szykuję się jeszcze na 'Batmana - Begins' i 'Sin City'). Co do muzyki, to tu już sprawa wygląda inaczej. Jeżeli podoba mi się jedna piosenka to ściagałem ją z Kazy, bo tu faktycznie mi żal było wydawać kasy na cały album. Jednak teraz już staram się to ograniczać. Dlatego modlę się o dzień, kiedy w Polsce otworzą internetowy sklep iTunes, gdzie można pobierać piosenkę za 99 centów. Co jakiś czas pisuję maile do polskiego oddziału firmy Apple w Polsce, ale jak narazie na moje 10 listów nie było żadnej odpowiedzi =(
SC mam do ciebie pytanie czy jezeli bym podal ci tytul jakiegos starego filmu kung fu, dajmy na to "sekretna ksiege weza i zurawia" z jackie chanem to watpie czy tak szybko bys to znalazl w jezyku zrozumialym dla srednio-zaawansowanego poligloty.nie kazdy zna np japonski.jestem fanem azjatyckiej kinematografi i anime/mangi ale zazwyczaj docieraja do mnie tytuly tylko te, ktore juz przetlumaczono na angielski i ktore cieszyly sie wiekszym powodzeniem. nie twierdze ze znalezienie rzadszych(i na pewno niekiedy lepszych)pozycji jest niemozliwe , ale nie przesadzajmy. kto nigdy nie piratowal (piracil [?]) niech pierwszy rzuci kamieniem, ze tak sobie pozwole sparafrazowac.jest pelno forow tego typu i mysle ze piractwo zalezy tylko od nas ale czasami moze warto usprawiedliwic kogos kto jest skazany na piractwo chociazby ze wzgledu na to ze takie badz inne pozycje W POLSCE NIE SA WYDAWANE. kto nigdy nie mial i nigdy nie korzystal niech sie wypisze ponizej mysle ze dla niektorych bedzie to ciekawsze niz moje wywody o niczym.
Nie podoba się przyrównanie do samochodu? Ok.
- Jak mnie nie stać na dom, nie kupuję domu.
- Jak mnie nie stać na samochód, nie kupuję samochodu.
- jak mnie nie stać na paliwo, jeżdzę autobusem.
- Jak mnie nie stać na rower, to nie kupuję roweru.
- Jak mnie nie stać na pizzę, to nie kupuję pizzy.
Przykład był dobry jak każdy inny - chodzi bowiem o zasadę. Jak mnie na coś nie stać to:
a) nie kupuję tego,
b) rezygnuję z czegoś innego, aby mieć to na czym mi zależy,
c) próbuję zaoszczędzić, odłożyć na to czego chcę,
d) próbuję na to zarobić.
W żadnym wypadku nie kradnę, czy chodzi o nowe sznurówki, kurtkę, czy o helikopter.
Nie podałem żadnych argumentów przeciw kradzieży? No fakt, to musi czynić złodziei świętymi :/
Jeżeli ktoś ściąga filmy dla siebie, bez zamiaru sprzedaży to też jest to kradzież! Czy jeżeli ktoś podwędziłby na przykład słuchawki ze sklepu RTV, ale tylko dla siebie, bez zamiaru sprzedaży - to nie byłby złodziejem?
Filmy (gry, muzyka itp.) to jest jakiś produkt, dobro materialne. Ktoś to stworzył i należą mu się za to pieniądze.
Mało znany azjatycki reżyser, którego filmy nie są kupowane na DVD a wyłącznie ściągane z internetu nie zrobi następnych filmów. Zwyczajnie nie będzie miał na to pieniędzy. Jeżeli jego pierwsza produkcja nie zwróci się, to nie będzie zbyt szczęśliwy choćby nie wiem jak był popularny i "doceniany" w kręgu internetowych piratów.
Ktoś wysunął "poważny" argument: "bo ciebie stać". Ręce opadają... Nie, nie jestem jakiś super-bogaty. Bilety do kina kosztują mniej niż opłaty za internet, a DVD kupuję raz na kilka miesięcy - na zmianę ze znajomymi. Oglądamy wspólnie w mieszkaniu jednego z nas. Poza tym są jeszcze wypożyczalnie, które na ogół nie szarżują z cenami. Wystarczy chcieć. Ale oczywiście kraść jest łatwiej...
Kaźmierz: odnalezienie tego filmu na ebay-u zajęło mi 15 sekund - słownie PIĘTNAŚCIE SEKUND - wejście na www.ebay.com i wpisanie tytułu w okienku search... Po japońsku nie znalazłem, może dlatego, że Jackie jest Chińczykiem, ale i tak większość z tych DVD ma tłumaczenie angielskie. Kosztują nieco ponad 5 dolców za sztukę.
Przy płacy rzędu 5 zł za godzinę (jaką większość młodych ludzi jest w stanie znaleźć) zarobienie na ten film zajmie mniej niż 4 godziny. Cztery godziny roboty za spełnienie marzenia. Dużo? No jasne, lepiej ukraść...
Chcesz link? Proszę bardzo: http://search.ebay.com/Snake-Crane-Arts-of-Shaolin [search.ebay.com/Snake-C...]
PS. Ja też bardzo lubię mangę, podaj mi tytuł z którego sprowadzeniem miałeś problem. Wydaje mi się, że opowiadasz banialuki. Produkcje japońskie mają swoje angielskie tłumaczenia niemal natychmiast po premierach...
PPS. Tak, kiedyś "piratowałem" i żałuję - i wstydzę się. Potrafię się jednak do tego przyznać i nie mam oporów przed krytykowaniem kradzieży.
Pozdrawiam
SC
nie wierze że wszyscy, którzy są przeciwni piractwu ani raz nie ściągli z neta chodziaż jednej piosenki... po prostu nie wierze...
oczywiscie nie ma nic lepszego niz kupienie mangi badz w tym przypadku filmu za wlasne ciezko zarobione pieniadze(sam ostatnio kupilem appleseed).poczatkowo chcialem byc obiektywny, a wyszlem na pirata.no coz.jezeli masz wybor odnosnie oryginalu a pirata to wybierz to pierwsze.szczegolnie jesli chodzi o polskie filmy.pozdrawiam