"Piraci" Polańskiego to film bardzo nierówny. Spodziewałem się poszukiwania skarbu na wyspie, a dostałem intrygę o odbijaniu złotego tronu Azteków. Bitew morskich brak, poza finałowym abordażem, też średnio wykonanym. Film ma otwarty początek (nie wiadomo za bardzo dlaczego bohaterowie znaleźli się w sytuacji w jakiej są i dlaczego tylko oni) i zakończenie, które jest otwarte bo film w zasadzie się urywa. Nie ukrywam że kompletnie mi takie podejście się nie podoba. Daję 6+, z łaską 7. Porównywanie tego filmu do serii "Piratów z Karaibów" (pierwsza część świetna, dalej "tylko" dobrze) jest nieporozumieniem bo to seria mimo wszystko fantasy. Zdecydowanie jednak wolę serię "Piratów..." bo pomimo elementów komediowych to jest dosyć mroczne, gotyckie kino pirackie i takie, jako fan ciężkiej (w sensie mrocznej) fantastyki zdecydowanie bardziej preferuję.