Owszem, film pod względem gry aktorskiej, efektów specjalnych, typowych "jumpscare'ów" i nudnawego początku jest słaby i wieje lekką amatorszczyzną, co w zupełności zasługuje na niskie noty, jednakże - warto docenić chociażby ścieżkę dźwiękową.
Mimo wszystko - fabuła jest świetna. Na pierwszy rzut oka fakt, że bohaterowie padają jak muchy może wydać się naciągany, ale Egipcjanie w ten właśnie sposób konstruowali piramidy. Pułapki były (i nadal są) rozsiane dosłownie wszędzie.
Niestety, jest kilka rzeczy niezgodnych. Na przykład, w egipskiej mitologii to nie Anubis pożerał serca nieprawych, a Ammut. Szakal jedynie nadzorował całą ceremonię.
Dlatego jestem skłonna uznać, że osoba, która nie jest mocno zainteresowana klimatem takich wierzeń nie odnajdzie się w tym, ale każdy taki jak ja może i wystawi niską notę, ale na pewno uśmiechnie się na widok łysych kotków.
Tak więc - można polecić każdemu. Jedni uśmieją się do łez przez sztuczne łzy Nory, a inni z napięciem będą wyczekiwać pojawienia się głównego antagonisty.
Właśnie tez mi coś nie pasowało z tym Anubisem. Pamiętałem, że było to coś innego i tak jak piszesz - był to Ammut. Gdyby pozbyć sie kotów i zamiast Anubisa podłożyć Ammuta to byłoby "wiarygodniej". Dla mnie film niezły - jak schodzili do piramidy to trzymał w napięciu. Ogólnie ciekawa tematyka, dobre zdjęcia i muzyka. Zabrakło tylko doszlifowania scenariusza i bardziej wiarygodnych bohaterów.
co, jak co, ale akurat koty były najlepsze. same w sobie. (to z uwielbienia)
sam Anubis, który Anubisem być nie powinien, gdyby się mocniej przyłożyli, tez był niezły, choć nie w zoomach.
ogólnie sporo zabrakło. ale te koty....! ;D
Być może były na tyle wygłodniałe, albo być może chodzi o wątek czystości duszy Nory. Być może koty zostały pokierowane przez bogów "z góry" bo bohaterka nie zasługiwała na taki los a Anubis był kierowany szaleństwem a nie sprawiedliwością.
hmm... a może po prostu scenarzysta chciał kupić czas głównej bohaterce na ucieczkę :) tak teraz na to wpadłam... bo w sumie, gdyby miała czystą duszę, to z tego co wyczytali w hieroglifach - nie umarłaby, a czekałoby ją "resurrection".. co tez się ni jak ma do mitologii.. ale nieważne ;) koniec końców - film nie był najgorszy :) spodziewałam się większego gniotu :D
Myślę, że jej dusza czysta nie była. Na końcu widać, że ją też ta infekcja dopadła - która moim zdaniem była znakiem "chorej" duszy (jak to się mówi, w zdrowym ciele, zdrowy duch ;D). Dopiero ten dzieciak miał potencjał, by go wyswobodzić z więzienia, w końcu dzieci uznawane są za czyste. Co do kotów, to Anubis nie był tak trochę ich naturalnym wrogiem? Tak baaaardzo luźno patrząc - szakal vs kot.
Według wielu podań Anubis miał "zakazany romans" z Bast, której świętym zwierzęciem był właśnie kot, więc nie można uznać, że byli to przeciwnicy.
Chociaż motyw z tym dzieckiem i infekcją wydaje się być mocno prawdopodobny.
Widzę, że sporo wiesz na ten temat - masz może do polecenia jakąś książkę o wierzeniach Egipcjan? Zawsze wydawały mi się one ciekawe, ale nigdy się nie zagłębiłam.
Niestety nie mogę polecić jakiejkolwiek. Egiptem zajmuję się od czasu przedszkola, więc tytuły już wyleciały z głowy.
Chyba powinnaś je mieć w związku z tym w małym palcu. Raczej chciałaś napisać - zajmowałam się w przedszkolu. ;-)
Mitologia Starożytnego Egiptu - Lipińska/Marciniak --- Dużo treści, bardzo ciekawa, ale ciężko się czyta, bowiem nierzadko nie odróżni sie cytatu od tekstu właściwego etc. Chyba najlepsza tego typu książka po polsku.
Chyba Nora w pewnym momencie powiedziała, że koty to strażnicy świata podziemnego. Wydaje mi się, że jeśli Egipcjanie sami uwięzili swojego boga Anubisa w piramidzie (wyjaśnienie jest w scenie z grobowcem i historią Ozyrysa) to uwięzili z nim również koty, by go atakowały jako przedstawiciela świata umarłych i przy tym trzymały z dala od żywych którzy tam wejdą.