Czy ktoś mi może powiedzieć gdzie tam jest fabuła.Najsłabszy z serii za dużo wątków wątek główny jest pomijany przez poboczne które nic nie wnoszą do filmu mam nadzieje że nie będzie już ani jednego pitbulla
Poprzedni dało się oglądać. Miejscami nieźle był zagrany. W tym to nawet Grabowski dorównał w dół do aktorskiego przedszkola. Jakaś karykatura policjantów i złodziei.
No poprzedni byl taki średni ale ten to juz na prawdę udźwiękowienie do bani muzyka na jedne kopyto no na prawde jest słaby
Zgadzam się. Mam wrażenie, że Vega wpadł na "genialny pomysł" czyli "ale zajebisty kawałek, znajdźmy jeszcze 10 takich i grajmy je przez cały film". To samo zresztą z wypowiedziami aktorów, którym kazał wygłaszać kwestie bez przecinków. Szkoda, że prawie wszystkim. Ale, że parę k*rew poleciało to gimnazjum zagłosowało.
te przekleństwa były za często i w ogóle nie pasowały debilne kwestie dialogowe które Vega sobie spisał ze starych kawałów.Nie ma to jak przekleństwa w arcydziełach amerykańskich takich Jak CASINO lub Goodfellas gdzie Pesci dopasował przekleństwo do swoich emocji a nie k*rwa co drugie słowo bez jakiejkolwiek potrzeby.