Mi też wcale nie żal Beaty. Skutecznie projektowała sobie takie życie. W filmie jest wzmianka o ukończonych studiach czemu wiec po studiach nie szukała najpierw pracy a potem dopiero dzieci. Stala sie calkowicie zalezna od meza. A nawet jesli tego nie zrobila to dzieci były już na tyle duże że już dawno mogła wrócić do czegoś co zwie sie ,,praca". Znam wielu ludzi, którzy wywodząc sie z wioski teraz nieźle prosperuja. Beatka musiala miec w sobie gen, ktorego lepiej bylo nie przedłużać.

Hm, tak się składa, że w filmie jest mowa o jej NIEUKOŃCZONYCH studiach, co nieco zmienia postać rzeczy... Poza tym, ona tej pracy szukała, może nieporadnie, ale w końcu ją znalazła, i co wtedy? Teściówka, która ją tak do tej pracy "motywowała", odmówiła, (delikatnie mówiąc) opieki nad dziećmi. A przecież było to chyba dość logiczne, że po pójściu Beaty do pracy, ktoś się tymi dziećmi zająć musi.

Racja, to zachowanie wydaje się nielogiczne, ale myślę, że i tak ja bym postąpił podobnie. Nadal staję w obronie osoby, który wszystko w swoim życiu przemyślała. Przecież nie dość, że swoje dzieci odchowała to sama dała sobie radę z resztą rzeczy, tak jak dom, mikrofinanse i praca. Nie zniósłbym świadomości, że będę musiał zajmować się kolejnymi dziećmi (nie swoimi), a co więcej dzieci te mieszkałyby z rodzicami w moim domu. I wszystko to, tak jak wcześniej pisałem, przez nieporadność owych rodziców.

Oczywiście, zgadzam się. Mimo to uważam, że Bartek i Beata na wiele rzeczy nie mieli wpływu (sprawa z developerem). Gdyby ten problem się nie pojawił, nic nie pociągnęłoby za sobą dalszych konsekwencji, jak mieszkanie z matką czy romans Bartka. A tak, wiadomo... Być może, prędzej czy później, z Bartka wylazłby i tak niewierny mąż, ale tego już się nie dowiemy...
Jestem też w stanie zrozumieć trochę matkę Bartka, co nie znaczy, że się z nią zgadzam. Trudno, wyszło jak wyszło, i jeżeli postanowiła im pomóc, to nie powinna tego robić na pół gwizdka.
Ogólnie rzecz biorąc, obie główne bohaterki mają jak dla mnie wiele zarówno pozytywnych, jak i negatywnych cech, przez co film jest tak bardzo realistyczny. za to zdecydowanie negatywną postacią jest Bartek.

No własnie, odchowała, takiego Bartka :D

z grubsza się zgadzam, ale razi mnie bardzo zapęd dotyczący zakazu posiadania dzieci. Takich Beatek, Bartusiów, Karyn i Sebków są miliony. Gdyby nie mogli zakładać rodzin wkrótce i Ty znalazłbyś się na ich miejscu bo na przodownika stada (jak już poniżyłeś człowieka w swoim poście) nie wyglądasz. To jest normalne, że życie jest i czarne, i białe, a najczęściej szare. Kluczem i prawdziwą wartością jest sytuacja w której taki człowiek ustawi się naprawdę wysoko nie tylko pod kątem materialnym ale również moralnym, kulturalnym. Film realny, choć i tak ukazany w dosyć lekki sposób - kultura językowa, brak wyższego poziomu brudu, patologii. Z racji swojego doświadczenia zawodowego przerobiłem mnóstwo takich przypadków. Jeździ bez biletów, z kary 150 PLN robi się ponad 1000 zł przez postępowanie sądowe. Jazda samochodem z 3l silnikiem, bo takie BMW wśród tejże grupy modne i pożądane. Chwilówki, kredyciki (konsumpcyjne), wakacje, libacje, używki, weekendowe melanże to przecież nie domena średnio i wysoko zamożnych. Płacze taki, że ma źle i ciężko ale życie ponad stan to normalka. A co do bezrobotnych to po 5 latach bez pracy taki człowiek do pracy zawodowej z reguły już się nie nadaje. Dyscyplina, poddanie się przełożonemu, tempo pracy, odpowiedzialność jest nie do wyegzekwowania. Ale oczywiście roszczeniowa postawa jest już tak głęboko wszczepiona, że absolewentki studiów czują niemal ohydę przed pracą na hali, a nawet jeśli któraś już spróbuje to 3/4 z nich zwyczajnie nawet do takiej pracy się nie nadaje. Całe życie głaskane po pupci Beatki w głowę zachodzą co brygadzistka, mistrz może od nich żądać, dlaczego tak unosi głos. Broda się trzęsie i praca kończy się po 8h. Wraca do domu i opowiada rodzicom, rodzeństwu jaki wyzysk panuje w polskich fabrykach... ehhh szkoda strzępić ryja.

Sytuacja kobiet na rynku pracy jest dużo gorsza niż mężczyzn, tylko ładna buzia,znajomości i dawanie dupy pomaga kobietom w robieniu kariery. A pracodawcy prywaciarze nie szanują praw pracownika i mają wywindowane wymagania,płacą śmieszne pieniądze. Najlepszym rozwiązaniem byłyby pensje dla gospodyń domowych lub elimninacja facetów z tej planety:P

Tylko czemu osoby z wyżyn społecznych i średniaki tak niechętnie zakładają rodziny i mają więcej dzieci,choć ich na to stać? A potem takie średniaki narzekają na głodowe emerytury lub samotną starość w domu opieki społecznej.

Bo wychowali dzieci na materialistów hahaha

Czekaj, czekaj... Co dokładnie miałeś na myśli, gdy pisałeś, że na przodownika stada nie wyglądam?

Kiepskie geny to wina wszystkich problemów ludzkości. Natura jest pod tym względem niesprawiedliwą k..wą, bo jedni dostają lepsze, drudzy gorsze. Ewolucja jest do dupy. Każdy powinien być tak samo piękny, inteligentny, zdrowy i utalentowany i żyć w przyjaznym środowisku. Chujowe jest to,że ładni mają lepiej, są głupi i mądrzy oraz są środowiska normalne i patologiczne. :->