PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=245950}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85225
7,6 49 krytyków
Plac Zbawiciela
powrót do forum filmu Plac Zbawiciela

7/10 

ocenił(a) film na 7

Film dosyć dobry;)Film pokazuje typową patologie gdzie mąż zarabia a kobieta siedzi w domu i
wychowuje dzieci.Patologia polega na tym że gdy przychodzi kryzys finansowy to wszystko się
sypie wraz z rodziną.Chcesz mieć zjeb... życie to znajdź sobie kobietę która jest bez ambicji bez
szkoły i liczy tylko na to że będziesz zwykłym robalem który będzie zarabiał na jej
wygody.Chcesz aby mąż jak i cała rodzina miała do ciebie szacunek to stań się osobą
niezależną ambitną która nie tylko wychowuje dzieci i bawi się w przysłowiową kurę domową
.Wiele jest takich kobiet jak Beata które bez męża są niczym i w oczach męża też są niczym
choć myślą inaczej.Drogie panie to że dajecie nam to co macie między nogami to nie znaczy że
mamy na was zarabiać wy też musicie dążyć do czegoś więcej niż bycia kurą domową.Dlaczego
najczęściej bita kobieta w domu to ta zależna od męża a gdyby była niezależna facet by czuł
przynajmniej respekt wiedząc że gdy uderzy to ona odejdzie i sobie poradzi.Wszystko z mojej
strony pozdro

ocenił(a) film na 9
Kareivis

Wydaje mi sie, ze obejrzenie tego filmu nie dotarlo do Ciebie w zadnym stopniu. Ty i filmowy Bartek macie jedna wspolna ceche - lubicie cala wine zrzucac na innych a w sobie wad nie widzicie. Z tego co zrozumialam z filmu to Beata byla w trakcie studiow i nie osiadala na laurach, ale przyszlo jej urodzic dziecko a potem drugie. Maz potajemnie chcial aborcji i zakrywal sie matka, nie biorac na siebie zadnej odpowiedzialnosci. Kobieta bez ambicji? No coz poki prala, sprzatala i gotowala a sprawy finansowe mialy sie dobrze to maz na nia nie narzekal. Poza tym jest wyraznie pokazana scena gdzie Beata zarzuca Bartkowi, ze nigdy nie pozwalal jej sie rozwijac ( lekcje angielskiego ). Z reszta stawiasz Bartka w takim swietle jakby Beata miala mu na kolanach dziekowac za to co on dla niej nie zrobil a prawda jest taka, ze sam polowe zawdzieczal swojej matce, ktora nieustannie im pomagala. Ponadto nie umial otworzyc swojej dzialalnosci, wyegzekwowac swojego zdania w pracy, dopiero zwiazek z Hanka ( znala sie na ekonomii ) mu w tym pomogl i to ona pomagala mu utrzymywac jego wlasne dzieci, ktorych nawet nie zamierzal odwiedzac. Gdyby nie matka Bartka sprawy juz dawno zaszlyby za daleko, ale i jej cierpliwosc musiala sie kiedys skonczyc. Zmiana zeznan w sadzie w zadnym stopniu nie zadoscuczynila tego, co Bartek zrobil. Pomijac to jak potraktowal Beate, skrzywdzil wlasne dzieci i matke. Wszyscy ponosza wine za to co sie stalo, ale to co napisales przechodzi jakiekolwiek granice.

Kareivis

Przecież Beata już miała załatwioną pracę, ale teściowa nie zgodziła się odbierać dzieci z przedszkola. Musiała z niej zrezygnować.
Jeśli chodzi o poruszaną przez Ciebie kwiestię. wszystko zależy od okoliczności. Jeżeli małżonkowie uzgadniaja, żekobieta zostaje w domu i zajmuje się domem, ich sprawa, i uważam, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Jeżeli natomiast któremuś z nich taka sytuacja jakoś uwiera /tak jak Tobie np,/ wszyscy w domu powinni pracować, i nie ma na tym tle konfliktów.
Nie ma potrzeby obrażać kobiet pracujących w domu i mówić o nich z pogardą "kury domowe". Kura domowa to stan umysłu i zupełnie nie ma związku z miejscem tej pracy.