Film dobrze zrobiony i zagrany. Trudny w odbiorze, na pewno nie dla wszystkich odbiorców.
Mocny film pokazujący sytułacje podbramkową kobiety odzuconej przez wszystkich nawet własnych rodziców na pewno warty obejrzenia
Zgadzam się, że film warty obejrzenia. Owszem, różne mogą być opinie co do wiarygodności takiego splotu zdarzeń. Niektórzy utożsamiają się z Beatą, nie ma sensu się jednak spierać, czy coś trzeba przeżyć, by odbiór tego filmu zabolał. Jednak gdy zabolał, nie jesteś w stanie ocenić wartości filmu, bo ból, a nawet jego wspomnienie potrafią przyćmić percepcję i rozsądną, uzasadnioną ocenę jakości tego obrazu. Moim zdaniem wartością filmu jest pewnego rodzaju katharsis tych, którzy przeżyli odrzucenie (i towarzyszący temu splot nieszczęść), bądź potrafią sobie to wyobrazić. Ja, przed "kumulacją", nie potrafiłam, kiedyś ten film zapewne denerwowałby mnie i zmęczył, dziś w pewnym sensie dał poczucie ulgi i tylko smutek bez nieznośnego cierpienia. Jeśli film zostawi jakiś ślad, refleksję, to bez względu na jego jakość - warto.