Film totalnie mnie zdołował, ale niestety takie w Polsce są realia.
Takie sytuacje jak np bankructwo dewelopera, czy poniżanie przez męża mają niestety miejsce. Polska szara rzeczywistość, brak pracy, kredyty na 30 lat, to przygnębiające i smutne:(
Bankructwo dewelopera nie ma tu nic do rzeczy. W filmie jest wyraźnie powiedziane, że Bartek zdradzał Beatę już wcześniej. Nie kochali się, wzięli ślub, bo wpadli, a Beata nie zgodziła się na aborcję. Gdyby zamieszkali na tym swoim wymarzonym mieszkaniu on i tak by ją zdradzał, i tak by odszedł, a ona i tak by popadła w depresje. Scenariusz bez zmian.
Zgadzam się z Tobą. W prawdzie oglądałam ten film jakoś ponad rok temu, więc mogę nie pamiętać niektórych scen, ale pamiętam ogólne wrażenie po obejrzeniu tego filmu - straszna pustka i brak słów, film jest strasznie dołujący, a co najgorsze prawdziwy. Sytuacje w nim przedstawione dzieją się w prawdziwym życiu (szkoda, że takich filmów się nie promuje, tylko ciągle komedie romantyczne, lub inne Kac Wawy, Julie i Bóg wie co jeszcze....).
Odnoszę wrażenie, że taka rzeczywistość jest jednak, na szczęście marginesem a przynajmniej dotyczy mniejszości ludzi w Polsce. Niemniej jednak taka "rodzinna apokalipsa" może się zdarzyć. Miałem, niestety poczucie, że jestem w stanie, bez żalu, skończyć oglądanie filmu w dowolnym momencie. Klasyfikuję jako dobry, 7/10.