Moim zdaniem bardzo dobry film i wbew wielu opiniom wcale nie uważam go za nierealny. Dla mnie je to raczej film, który pokazuje jak jedna zła decyzja, która nawet nie do końca jest naszą winą, potrfi zniszczyć życie. Zła decyzja czy też przypadek. Oczywiście nie wiadomo, jak ich życie ułożyłoby się gdyby nie problemy z deweloperem, ale większość następujących potem zdarzeń są skutkiem właśnie tego. Jeden problem pociąga za sobą następny i następny. Czy małżeństwo spotkałby tak poważny kryzys gdyby nie to? Czy żona zachorowałaby? Czy mąż znalazłby sobie kochankę? Czy cały film skończyłby się w ten sposób? Nie wiadomo. Ale wszystkie problemy są ze sobą głęboko powiązane. I nie są to skrajne problemy polskich rodzin zdarzające się raz na miliard. Tylko dla niektórych jest to chleb powszedni. Nie wiem w jakim świecie żyjecie ludzie.
Powtarzałam wiele razy być może ludzie nie czytają lub mają w 4 literach,że historia Beaty i Bartka zdarzyło się naprawdę dokładnie na warszawskiej Woli gdzie kobieta upokarzana psychicznie i fizycznie przez męża i teściową, wyrzucona na bruk z dziećmi próbowała odebrać dzieciom i sobie życie a jej mąż na końcu w trakcie procesu przyznał się do winy tak jak Bartek. Bardzo często o takich przypadkach się słyszy, sytuacje nie po zazdroszczenia:( Co niektórzy jak czytam to pewnie żyją w wirtualnym i nie wiedzą co się dzieje na zewnątrz , bądź ich to nie obchodzi, bo ich nie dotyczy albo ja do tego bym nie dopuścił /nie dopuściła bo jestem taka niezależna ,że mogą mi nasrać. Niestety czas się obudzić z pięknego snu bo życie nie raz może dopiec.