PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=245950}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85218
7,6 49 krytyków
Plac Zbawiciela
powrót do forum filmu Plac Zbawiciela

Raczej nie podzielam zachwytów nad filmem państwa Krauze. Jestem w stanie podniecić się tym obrazem jedynie umiarkowanie.
Jak dla mnie troche pojechali za blisko konwencji "prawdziwe historie", czyli konwencji prostej wręcz prostackiej wg jednej prostej reguły - im więcej cierpienia tym lepiej. takiż jest dla mnie troche ten plac nieszczęsny, tylko temu tytuł dać Umschlag Platz. Wg mnie nie mają racji CI którzy twierdzą, że film odpowiada na jakieś ważne pytania, że pokazuje źródło zła, że to jakiś przełom czy w czymśtam wyłom.
Niestety wpisuje się to w ogólną tendencję tzw. ambitnego polskiego kina która polega na pokazywaniu beznadzieji,kiły i doliny, troche na zasadzie kto zrobi film bardziej ponury temu laur a rzadko coś z tego naprawdę wynika i rzadko to jakoś bardziej zaskakuje widza czyli mnie.
I w tym miejscu pojawia się odwieczne moje do twórców polskich pytanie - czemu u nas nie można robić kina odwrotnie? Tak jak to robią bracia Czesi, w końcu na mapie to blisko. Robią ci oni filmy lekkie i zabawne, z których na pozór nic nie wynika, ale po obejrzeniu jednak prawie zawsze mam wrażenie że to było o czymś, że coś tam jednak między wierszami przemycone zostało. Tymczasem przy oglądaniu tego typu polskich filmów które takie poważne że przecież coś z nich wynikać musi i że katharsis bedzie przy końcu nieuchronne to jednak okazuje się że po głębszym zastanowieniu że to trochę pustką podszyte.

A tak w ogóle to piszę trochę na przekór, film ogólnie mi się podobał. Dobre aktorstwo, opowiedziana poparawnie historia. Z tym że jak słyszę tyle zachwytów to mam ochotę trochę ponarzekać.
Po zastanowieniu nie wiem czy "Mój Nikifor" nie był lepszy.
See ya bitches !!!

ocenił(a) film na 9
sickboy_4

W sumie to zgadzam się z przedmówcą :) Mimo to film dostal u mnie 9/10, dlaczego? bo oceniałam go na tle filmów polskich i na tym tle wypada wyjątkowo dobrze. Smutny, ponury itd. ale przynajmniej "wiarygodny i realistyczny" co ostatnio w polskich filmach raczej się nie zdarza. Oczywiście, że nie przekazuje on "uniwersalnych, głębokich, ponadczasowych... treści" ale przynajmniej ten drobny fragment naszej polskiej rzeczywistości oddaje genialnie a to już dużo. Dla wiekszosci rodzimych reżyserow mam wrazenie ze az za dużo niestety. Osobiście jestem wdzięczna twórcom filmu, ze zamiast motać i wydziwiać pokazali prostą, prawdziwą historię.

P.S. Tak jak wiele osób ja też się zastanawiam jedynie nad tym jakim cudem zeznania Bartka uwolniły Beatę od zarzutów (?)

scarllett

jako prawnik muszę się wypowiedzieć - nie ma takiej możliwości
chyba że stwierdziliby jednocześnie że była niepoczytalna, ale w takim razie to psychiatryk
w ogóle zakończenie kulawe troche wyszło