dramat rodzinny, dramat miłosny, dramat społeczny....naciepielone tych wszystkich dramatycznych wątków, że ja już się wyłączyłem po godzinie oglądania...doskonały argument na zarzut wobec polskiego kina: uważamy, że by film był dobry musi być ckliwy i po prostu smutny....no na szczęście są tytuły, które się z tego wyłamują ("Wesele" i przede wszystkim niedocenieni "Statyści"). Tylko postać matki jest ciekawa bo widoczna jest Jej przemiana, zaś mąż to po prostu skurczybyk a Beata to biedna, dobra kobieta....ktoś trafnie zauważył przesada w tej całej dramaturgii, że Beata się tułała z dzieciakami w dodatku w zimę...ale jeden fajny moment był jak mały powiedział do Niej "tak nie wychowuje się dzieci"..rozwaliło mnie to :)
Ale przecież te nieszczęścia nie są równoległe, tylko wynikają jedne z drugich. Wpadka na studiach, rezygnacja z nauki i wychowywanie dzieci, mieszkanie kątem u teściowej, wtopa z kredytem, zdrada męża. Co do Beaty to budzi we mnie skrajne emocje - nie do końca pozytywne. Aha, w filmie nie musi być zawsze tak, że się ktoś widocznie zmienia i oczywiście najlepiej na lepsze. Chociaż akurat w tym tak jest, nie widzisz? Pozdrawiam.
mówiąc o przemianie matki chodzi mi o niejednoznaczność tej postaci bo beata i mąż są wg mnie prosto podzieleni na dobrą i złego..no z tym łańcuchem nieszczęść to niby tak...ale ja liczyłem na jakiś bardziej dojrzały obraz przedstawiający rozpad miłości wynikający z problemów finansowych a tutaj zostało to bardzo uproszczone wlepiając tragedię za tragedią...krótko mówiąc to jeden z tych filmów co bezwstydnie gra na uczuciach widza...oczywiście w tym negatywnym znaczeniu.. pozdr
Film jest bardzo dobry, choć troszeczkę w samej końcówce się nieco rozmywa. Trudno zgodzić się też z popularnym w mediach okresleniem - film społeczny. To pojęcie tak ogólne i w gruncie rzeczy niezbyt trafne, że dziwię się, że połowa krytyków go używała.
"Plac Zbawiciela" to skrajnie realistyczny, mocny i pesymistyczny obraz patologicznej rodziny, w której pod wpływem problemów finansowych ujawniają się zwierzęce wręcz zachowania. Wykonanie jest równie dobre - znakomite zdjęcia z zaakcentowaniem każdego istotnego motywu. Dawno już nie oglądałem produkcji, w której tak ważną rolę odgrywałby operator. Do tego świetne aktorstwo dość nieznanych postaci w polskim kinie i ciekawe, jak na polskie warunki, role dziecięce.