to ja naprawde nie wiem. przychyle sie do opinie kryptasa z poprzedniego tematu ze na tle polskiej kinematografii film wypada niezle pod wzgledem czysto rzemieslniczym-mial pod tym wzgledem ulatwione zadanie. no wlasnie-rzemieslniczym-w filmie nie ma za grosz artyzmu i piekna-jest za to realizm ktory dla mnie jest tutaj po prostu brzydata i zgnilizna.wiekszosc postaci ktore wystepuja w filmie jest zwyczajnie odrazajaca-nieprawdopodobne i naciagane wydake mi sie tez zachowanie beaty. wogole opieranie calej lini dramaturgicznej filmu na cierpieniu beaty uwazam za porazkie i szantaz emocjonalny. zgodze sie ze jak to ktos napiasl film jest mocny i "daje po mordzie". ale nic z tego nie wynika. zadnej szlachetnej postawy, zadnego piekna, wszyscy gnija i dlawia sie wlasnym gownem. ogolnie porazka-film o malych ludziach przy tym wizaulnie tez nieatrakcyjny moja ocena to 5 na 10
zajrzałam, przeczytałam, napisałam (choć nie do końca na temat:)
Nie zamierzam zawzięcie bronić Placu Zbawiciela ? mnie ten film nie ?dał po mordzie?. Zdecydowanie bardziej przytłaczająca jest dla mnie wizja szarej codzienności w realu?. I pod tym względem nie dowiedziałam się niczego nowego. Kwestia wrażliwości;) Jak na swój gatunek 8\10 za kreacje aktorskie(realizm i naturalność, improwizowane dialogi)+muzyka(artyzm i piękno tak pilnie poszukiwane:)+ senarka(psychologia postaci)+zdjęcia(pudełkowość 4 ścian i wrażenie duszności) I to tyle?
Co do dramatu w polskim kinie ? podobne - skrajnie negatywne opinie padają po ?Alei gówniarzy?, "Przebacz? czy ?Z odzysku?
Te filmy są niezwykle trudne, zmuszają do refleksji nieco głębszej niż ?życie jest złe a film ponury?. Po co w ogóle robić takie filmy skoro mnóstwo tego typu sytuacji przewija się w naszej codzienności? No własne?.może po prostu są za trudne? Ciężkostrawne? Jeżeli u niektórych powodują rozstrój żołądka to dobrze, bo może właśnie taka jest ich rola? Chyba zbyt mocno przyzwyczailiśmy się do świata z seriali i tanich komedyjek ? gdy pojawia się coś, co wymaga nieco więcej uwagi jesteśmy zakłopotani i ?obrywamy po mordzie?. Ale bynajmniej nie jest to skutek ich wyjątkowości czy zawartej w nich głębokiej treści (choć nie zawsze :p)?a skądże! Przeciętny widz odbiera tylko prosty i drewniany (jego zdaniem) komunikat. Hmmmm?jakaś refleksja? Szantaż emocjonalny! Wyciskacz łez! Do czego ten reżyser chciał mnie zmusić... Ale nie... Jestem twardy... i w zasadzie mi się nie podobało, bo nie dostrzegam nic więcej. Koniec ambitnej recenzji;)
Pamiętacie jeszcze ?Dzień Świra??(głupie pytanie?wiem;) To smutne, ale większość ludzi odbiera go, jako całkiem zgrabną komedyjkę, to samo z cieplutkimi jeszcze ?Sztuczkami? Jakimowskiego. Inny kontekst i wchodzi zdecydowanie bardziej gładko, prawda? A oba te filmy traktują o problemach zdecydowanie bardziej złożonych niż ?Plac??.
Więcej grzechów nie pamiętam...
nie iwdzialem polskich dramatow które wymienilas w tytule wiec nie moge sie do nich odniesc. i to nie jest tak ze nie lubie realnych filmow i ogolnie tragedii w kinie. z dramatow bardzo podobaja mi sie np takie filmy jak wszyscy albo nikt zhanaga yimou albo grobowiec swietlikow. swego czasu bardzo silnie wrazenie wywarla na mnie zbrodnia i kara dostojewskiego. juz mowie do czego zmierzam. otoz wydaje mi sie ze celem realizmu i doslownosci w filmach jest pokazanie niezwyle szlachetnych i odwaznych postaw zwyklych ludzi postawionych w obliczu skrajnie trudnych problemow. wtedy taki realistyczny film pozwala nam na identyfikacje z bohaterem i jest niezwykle wzruszajacy. np w filmie wszyscy albo nikt ktorego akcja dzieje sie w chinach 13 letnia nauczycielka z wiejskiej szkoly wyrusza sama do miasta w poszukiwaniu jednego ze swoich uczniow. a w placu zabawiciela mamy pokazanego meza kopiacego swoja zone.dla mnie pokazywanie samego upodlenia jest pozbawione sensu. coz z grubsza napisalem to samo co wczesniej ale o to wlasnie mi chodzi:)
"nieprawdopodobne i naciagane wydake mi sie tez zachowanie beaty."
Dlaczego? Psychiatria zna dobrze podobne traumatyczne zachowania.
"Żadnego piękna..."
No tak, i co z tego? Piękno nie jest koniecznym warunkiem dla skonstruowania dobrego filmu.
To, że fabuła oparta została na faktach, może świadczyć o tym, że obrażając si na film, odwracasz oczy od tego, co może być realną rzeczywistością, nie zaś fantasmagoria scenarzystów.