PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=245950}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85224
7,6 49 krytyków
Plac Zbawiciela
powrót do forum filmu Plac Zbawiciela

Jest to film ktorego nie mam ochoty oceniac, bo ocena wyszlaby srednia 5/10. Po pierwsze, film niesamowity, prawdziwy, bardzo realny az do bolu za co najwyzsza ocena. Ze wzgledu na ze jest niezwykle przygnebiajacy a zarazem demotywujacy - najgorsza ocena. Demotywujacy, bo gdybysmy byli obok, a nawet jestem pewny ze jestesmy obok takich ludzi, wiemy, ze nic bysmy nie zrobili ze nic nie mozemy zrobic albo nawet jak cos zadzialamy, to i tak moze byc nadaremno. Cala historia ma ten minus, ze kazdy kto to oglada wie ze cos takiego moze sie dziac za sciana a ze wzgledu na swoj egoizm, lenistwo badz tchorzostwo nic nie robimy. Bo badzmy szczerzy, mamy sasiadke i widzimy takie sceny, a wlasne zycie nie jest balem, wiec co robimy? Nic nie robimy, bo to nie nasza sprawa. Tak sobie to tlumaczymy. Wiem, ze znajda sie i tacy ktorzy autentycznie pomogliby, ale znow, wtracanie sie nie we wlasne sprawy itp itd. Sytuacja po prostu beznadziejna. Jesli mialbym kogos winic, to przede wszystkim winilbym siebie, ze np. slyszac krzyki i klotnie za sciana i placz zdenerwowanych dzieci, nic nie zrobilem. Policja nie traktuje tego jako zaburzenie porzadku, bo nikt nie sklada zazalenia. A nastepnie winilbym Beate, Bartka i Terese, chociaz zdecydowanie, najgorszy charakter to Bartek, facet bez jaj ktoremu sie wydaje, ze ma jaja.

ocenił(a) film na 8
dabram17

Szczerze mówiąc pierwsze słyszę, żeby refleksje na temat ludzkiego egoizmu i zamykania się na dramaty innych obniżały wartość filmu ;)
Zwykło się uważać, że to jest właśnie cecha sztuki wysokiej, zaangażowanej, ze pokazuje ludziom ich wady, zmusza do zastanowienia się i zrewidowania swojego postępowania. Co do reszty posta - zgadzam się z Twoimi wnioskami, dabram, ale najwidoczniej inaczej je postrzegam.
Film rzeczywiście jest jak cegła w łeb, mocny. Państwo Krauze postarali się żeby uczucie empatii dosłownie strumieniem płynęło z nas ku ekranowi, utożsamienie się z bohaterami (lub ich najbliższym otoczeniem) przychodzi szybko i naturalnie. A na koniec - fala beznadziejności, organiczny żal i świadomość ze nic nie da się zrobić. Tym gorsza, że to nie dzieje się za żadną barierą - cala otoczka, środowisko dramatu pokrywa się mocno z naszym własnym.
Właśnie to umiejętne granie na emocjach stanowi dla mnie o jakości tego filmu. A uważam go za bardzo dobry.

Sygim

Rzeczywiscie, dopiero teraz czytajac swoj post po jakims czasie, na trzezwo, moge zobaczyc, jak ten film doslownie odcisnal sie na mojej psychice. Bo faktycznie, niska ocena za realnosc filmu, jaka wystawilem na goraco, moze byc niezrozumiala. Mimo wszystko, ten film 'zabija' realnoscia. Dla wielu z nas, zwlaszcza ludzi ktorzy juz swoje przezyli, ogladanie tak realnego filmu jest bardzo bolesne. To niczym polewanie sie solona woda na poparzone cialo. Na szczescie, ja osobiscie nie doznalem takiego dramatu, ale widzialem podobne historie i stoje wlasnie teraz w roli tego, ktory zmagal sie z beznadziejnoscia podobnych sytuacji. Zgodze sie z Toba, ze obnizanie wartosci filmu za ukazanie refleksji zycia jest po prostu glupie. I nie to mialem na mysli. Ocenilem najwyzej realnosc przedstawionychy wydarzen ktore perfekcyjnie graja na psychice widza' co jednoznaczne jest z wysokim kunsztem scenariusza i rezyserii. Gra aktorska tez byla niezla. Ale, wciaz uwazam, ze film jest zbyt smutny, zbyt prawdziwy, zbyt brutalny dla psychiki wielu osob, zwlaszcza osob wrazliwych. Kino ma bawic, kino ma zmuszac do refleksji. W moim przypadku, to kino zdolowalo mnie totalnie, przede wszystkim dlatego, ze pokazalo proces czegos, na co w wiekszosci przypadkow jestesmy bezradni nie majac wplywu. Ciesze sie, jesli Plac Zbawiciela obejrzy ktos, kto zachowuje sie tak jak ktorys z bohaterow i film przyczyni sie do jakiejs glebokiej refleksji nad soba samym. Za to Krauzowie powinni dostac medal. Ja osobiscie nie za bardzo ich lubilem przez jeden wieczor, bo zepsuli mi humor -:)

ocenił(a) film na 10
dabram17

to podsumowujac film jest genialny
ale psuje humor
to prawda jest bardzo bolesnie bardzo realny
i przyznaje racje bardzo smutny
i caluy czas 10 / 10

ocenił(a) film na 8
caligulaam

Coś w tym jest. W "placu zbawiciela" nie panuje nastrój dobrego filmu, a prawdziwego życia. MImo wszystko film oceniam 8/10.

ocenił(a) film na 6
caligulaam

A ja się nie zgadzam z tym, że ten film jest genialny.
To tyle na początek, bo ogólnie bardzo podoba mi się dyskusja w tym wątku.
Psychologiczne mechanizmy bardzo realistycznie ukazane. Jednak we mnie nie wzbudza on empatii... a złość.. złość, że został tu stworzony taki kamienny krąg beznadziei.
O jakości artystycznej filmu fabularnego ta "prawdziwość" również nie świadczy. To jest w filmach dokumentalnych. Oglądam właśnie ten film po raz kolejny. I to samo dostrzegam. Brak mi tu jakiejś refleksji. No ok, są takie a nie inne realia, ale przydałby się jakiś poziom refleksji. Ewentualnie jakaś wskazówka dla widza, który jak autor wątku zastanawia się: chciałbym pomóc, ale jak?
To świadczy dla mnie o słabości nawet tej warstwy psychologicznej. Bo jeśli w widzu wyzwala się to uczucie w tak ważnej sprawie, to trzeba dać choć cień wskazówki.
W warstwie artystycznej ten film dla mnie nie funkcjonuje w ogóle. To taki fabularyzowany dokument.

A teraz wskazówki dla tych, którzy naprawdę chcą pomóc.
1. Film pokazał ważny mechanizm, o którym trzeba pamiętać: przemoc jest jak choroba. Jak fala w wojsku. Jeśli ktoś doświadczył przemocy fizycznej lub psychicznej, jest wysoce prawdopodobne, że gdy trafi się okazja, wyżyje ją na kimś słabszym. Tu nawet dzieci stały się agresorami, gdy zaczęły się wyżywać na zgnębionej matce. Błagam, kobiety, które czujecie się stłamszone przez Waszych facetów i liczycie, że kiedyś dzieci Was wesprą.. pamiętajcie o tym ryzyku.

2. Ofiara przemocy (psychicznej lub fizycznej) jest jak ofiara wypadku, cała połamana. Nieumiejętną interwencją można więcej zaszkodzić niż pomóc. Warto najpierw samemu dowiedzieć się więcej na temat mechanizmów przemocy. Wychodzenie z przemocy to proces.

3. W naszym kraju jest bardzo uboga sieć placówek. Mało jest domów samotnej matki. Takich miejsc natychmiastowej pomocy, gdzie kobieta mogłaby spędzić kilka dni z dziećmi i porozmawiać ze specjalistami. Nasza bohaterka powinna tam się znaleźć i usłyszeć od prawnika, że należą się jej alimenty na dzieci i to od zaraz.
A do terapii w tej rodzinie kwalifikowali się wszyscy... Wszyscy cierpieli w tym uwikłaniu. Choć zgodzę się, że najbardziej dał ciała Bartek.

A tym, którzy chcą lepiej poznać mechanizmy przemocy, polecam:
http://www.niebieskalinia.pl/index.php?assign=ofiary_przemocy
http://www.niebieskalinia.pl/index.php?assign=sprawcy

ocenił(a) film na 8
Goha2013

"Bo jeśli w widzu wyzwala się to uczucie w tak ważnej sprawie, to trzeba dać choć cień wskazówki.
"

Niekoniecznie, film to nie wizyta u psychoanalityka czy psychologa. nie musi tez miec wartosci dydaktyczno-umoralniających.

ocenił(a) film na 8
dabram17

Zabawne, bo po obejrzeniu pomyslałem, że fabuła jest tak dobrze skrojona i autentyczna, że musi być oparta na faktach. Zajrzałem na filmweb i okazuje się, że miałem rację :)
Dobrze, że nie zniszczyli tego pomysłu na film, bardzo dobra gra aktorów. I rzeczywiście film strasznie przygnębia, na sobotnie, beztroskie wieczory to nie jest ;) Oglądałem wczoraj 2 raz i ponownie się przekonałem o wysokiej wartości filmu i historii. A morał ? Nie wpieprzajcie się w kredyty mieszkaniowe i "własne biznesy", bo już za parę miesięcy możecie zacząć gryźć ściany.
8/10