PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=245950}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 84981
7,6 49 krytyków
Plac Zbawiciela
powrót do forum filmu Plac Zbawiciela

bardzo rzadko daje tu jakies komentarze ale tym razem nie wytrzymalem. po rekomendacjach od znajomych spodziewalem sie jakiego arcydziela albo chociaz dobrego filmu. a tu totalny zawód!!TOTALNY!! jak go ogladalem to juz po pierwszych scenach wiedzialem ze nie bedzie dobrze. typowo polska sceneria smutnch, niby refleksyjnych filkmow. niby bo tu nie było NIC. zupelnie nic. tylko POlacy mogli zrobic cos takiego.nikt inny takich filmów nie kręci. bo po co???!!! chyba tylko po to zeby wiecej rodzin wpadalo w depresje i zaczelo zastanawiac sie nad takim rozwiazaniem problemów. zreszta takie sytuacje prawie wcale sie nie zdarzaja. zonka powinna poprostu odejsc od tego zwierzęcia, bo tylko tak mozna go nazwac, przeciez miala dokąd pojsc. dzieci i tak bylyby przy niej. a tu taki krok zyciowy wybiera... nie wiem po co takie filmy sa krecone. ale to tylko moja skromna opinia. a note 3 dalem tylko za bardzo dobra grę aktorska. nawet dzieciaki stanely na wysokosci zadania

ocenił(a) film na 8
fasi26

Więc jaka jest Twoja propozycja przedstawienia tej historii?

ocenił(a) film na 3
paula18011

ja nie jestem ani scenarzysta ani rezyserem, tylko zwyklym widzem.oni tak a nie inaczej przedstawili ta historie, mi ona nie przypasowala. polskie kino w 80% ma charakter pesymistyczny, smutny. to chyba wynika z naszego polskiego nastawienia do zycia. mowie tu oczywiscie o kinie ambitnym a nie o gniotach z Karolakami, Adamczykami i Szycami. Bo to nie są filmy.W Polsce film ambitny = film smutny.

ocenił(a) film na 8
fasi26

bo smutne historie najłatwiej wymyślić, a jeśli się je skrytykuje to zostanie się posądzonym o brak wrażliwości ;>

ocenił(a) film na 8
fasi26

też nie lubię typowej dla polskiego kina szarości i wyolbrzymionego tragizmu, jednak w Placu Zbawiciela jest to jak najbardziej uzasadnione. Wydaje mi się, że jesteś uprzedzony jeśli chodzi o to kwestię, dlatego tego nie zauważyłeś, piszesz, że zirytowałeś się już na samym początku . Historia w filmie jest autentyczna dzięki scenariuszowi i naturalnej grze (wyjątkowo dobrej jak na mój gust, aktorzy po prostu byli tymi postaciami), idealnie zastosowano gradację, która ukazała spiralę zdarzeń, powodującą przemianę bohaterów i w konsekwencji ich patologiczne zachowania. Bardziej jest realistycznie niż refleksyjno-smutnie.. chociaż mi na przykład przeszkadzała muzyka, zbyt patetyczna i trącająca tą "polską manierą", o której mówiłeś, ale jako całość oceniam pozytywnie.

ocenił(a) film na 10
fasi26

Człowieku nie myl pojęć. Gniotem można nazwać film pt Kac Wawa" tak to jest gniot ale nie Plac Zbawiciela. Film smutny skłaniający do przemyśleń nad swoim zachowaniem w stosunku do najbliższych zdarza się, że puszczają nerwy powiesz coś za dużo co może zranić ale trzeba być na tyle rozsądnym by umieć przyznać się do błędu porozmawiać otwarcie , przeprosić. Widocznie film nie jest dla wszystkich bo nie każdy chce oglądać ludzkie dramaty i to rozumiem . Trzeba powiedzieć nie lubię takiego gatunku i tyle a nie zaraz się żalić ,że to gniot bo smutny i takie filmy muszą być i chwała Bogu ,że są pozwalają patrzeć na problemy z innej strony mniej egoistycznie. Gdyby nie był ambitny tyle nagród by na świecie nie zdobył . Na świecie się kręci wiele ambitnych smutnych dramatów i są niezwykle doceniane, bo niestety problemy są wszędzie nie ma idealnych miejsc.

ocenił(a) film na 3
monisia54315

Każdy ma swoje zdanie, swoje spostrzeżenia.Dla mnie jest bardzo grubo przerysowany, jakby wymyslony na siłe.tylko dlaczego Polacy brylują w kręceniu takich filmow?????

ocenił(a) film na 10
fasi26

Wymyślony na siłę? Wiele rzeczy zdarzyło się na prawdę!!! ile razy mam pisać. Ta historia jaka jest w tym filmie przedstawiona miała miejsce na warszawskiej Woli opisująca mieszkankę kamienicy, która tak jak Beata była poniżana przez męża i teściową, taka jak Beata próbowała zabić siebie i dzieci a mąż przyznał się do winy. Zdarzają się takie przypadki nie tylko w Polsce ale na świecie tyle, że trzeba nie być obojętnym i troszkę poczytać nie tyle tabloidy co opinie psychologów, psychiatrów i socjologów. Ok można mieć własną opinię tyle coś na ten temat trzeba wiedzieć. Ja np nie lubię zbytnio trylogii Sienkiewicza ale nie śmiem jej nazwać gniotem, bo wiem ,że opisuje prawdziwe wydarzenia.

ocenił(a) film na 3
monisia54315

z tym GNIOT to moze troche przesadzilem, ale dla mnie film po prostu byl slaby i dlatego tak go okreslilem. Nie bede polemizowal bo to rzecz gustu jakim filmom daje sie 10. Dla mnie co najwyzej 4 i nic wiecej. Historia moze podobna i byla i moze i podobne historie sie zdazaja( na pewno nie czesto) ale gdy dodaje sie za duzo od siebie do scenariusza to nie zawsze wychodzi. i tak bylo miom zdaniem w tym przypadku. ale ja nie jestem krytykiem.

ocenił(a) film na 10
fasi26

Karolina S. dostała 25 lat więzienia za zabicie córki Amelki

Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Proces w tej sprawie był tajny ze względu na wątki prywatne dotyczące małżeńskiego konfliktu.
Wyrok nie jest prawomocny, skazanej przysługuje od niego odwołanie.

Przypomnijmy, że ciało 2,5-letniej córki znaleziono w mieszkaniu przy ul. Posłusznego w Fordonie. Świadkowie twierdzą, że matka, 40-letnia Karolina S. cierpiała na depresję.

W dniu, w którym doszło do tragedii, do mieszkania na drugim piętrze bloku próbował się dostać ojciec dziewczynki. Gdy nie został wpuszczony przez swoją partnerkę, wezwał na pomoc policję.
Mężczyzna był zaniepokojony o los dziecka - wyjaśniał "Pomorskiej" Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Policjanci również nie zostali wpuszczeni do mieszkania. Gdy w końcu dostali się do środka, znaleźli ciało dziecka.
W tym samym czasie matka Amelii wyskoczyła z balkonu. Trafiła do szpitala z urazem nogi. Później w śledztwie potwierdzono, że kobieta - zanim podjęła próbę samobójczą - napisała list pożegnalny do męża.

Proszę bardzo kolejna taka sprawa a takich spraw było już tysiące. Naprawdę się zdarzają tylko jak pisałam, trzeba mieć oczy szeroko otwarte a nie siedzieć z założonymi rękami i pisać ,że nie takie sprawy mnie nie dotyczą , rzadka się się zdarzają przecież to utopia . Nie! utopią jest myślenie, że wszystko jest cacy i w porządku. Od czapy nikt nic nie dodawał do tego filmu ani reżyserzy ani aktorzy- dodatkowo Jowita jest z wykształcenia socjologiem- otwarta na takie problemy.

ocenił(a) film na 8
monisia54315

Ja także lubię "smutne" polske kino, jest czymś oryginalnym w stosunku do przereklamowanych i wręcz głupkowatych hollywood'zkich produkcji o "dupie maryny", etc. Taki obraz do mnie przemawia.

fasi26

Mylisz się. Takie filmy tworzy większość świata.
Oczywiście, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale też każdy może krytykować zdanie innych :P Poza tym nazywanie tego filmu gniotem jest grubą przesadą i niesprawiedliwością.

użytkownik usunięty
fasi26

dokladnie. historia sama w sobie jest nudna, a troche dokumentalna forma sprawia, ze wypada jeszcze gorzej. dialogi jeszcze sie trzymaj kupy, ale sama postaci sa strasznie niejakie i przerysowane, nie wpisuja sie dobrze w cala historie. caly film jest dosc nierowny narracyjnie, niby naturalistyczny ale nie wszystkie elementy pasuja i czasem uderza w bardziej moralizatorskie czy oceniajace tony. torche to psuje cala zabawe i ciezko sie oglada. ogolnie sam w sobie dosc nuzacy, kolejny film z cyklu "obralem ziemniaka"

ocenił(a) film na 10

Boże jak wy życia nie znacie. Ja sobie naprawdę z kosmosu nie wzięłam przytoczonego przeze mnie fragmentu artykułu dialogi przerysowane??. Śmiech na sali wiele osób tak rozmawia, posłuchajcie rodziców, rodzinę , znajomych, sąsiadów. Kłótnie o pieniądze przyznaję szczerze u mnie w domu takie spory są na porządku dziennym nigdzie nie ma idealnych rodzin jedynie w telenoweli. Film jest trudny to fakt , ale nie z cyklu obrałem ziemniaka tylko ma zmusić do myślenia ,że trzeba szanować najbliższą rodzinę udzielać wsparcia w kryzysowych sytuacjach a nie gadać niech sobie sama radzi mnie to nie obchodzi. Dojrzejesz to zrozumiesz sens tego filmu.

użytkownik usunięty
monisia54315

nie wiem jaki artykul, ale co to ma do rzeczy? jesli prawdziwa historia byla inspiracja dla filmu, to mi nic do tego.
akurat dialogow sie nie czepiam, wiec zostaw je w spokoju. podobnie nigdy nie twierdzilem, ze film jest trudny, bo niby w jakim sensie?jesli trudny w odbiorze, to dlatego ze nuzacy i niezgrabny. co w ogole z czymkolwiek ma wspolnego tzw. przeslanie czy jak to ujelas sens, ktory jest dosc oczywisty i jednoznaczny? co do telenoweli to racja, przypomina maniera troche telenowele dokumentalna.
w sumie nie wiem, czy odpowiadasz na moj post, czy wyladowujesz swoje frustracje z powodu, ze nie kazdy uwaza ten film za arcydzielo, tylko daltego, ze ma jakis sens.

ocenił(a) film na 10

Jak dorośniesz to zrozumiesz i sens zawarty w tym filmie a co do artykułu patrz parę postów wyżej zamieściłam wyżej o matce, która zabiła swoje dziecko i próbowała zabić siebie żeby nie było gadania ,że takie rzeczy się nie zdarzają. Bo niestety życie niektórych jest nudne i jednostajne nie wszyscy mają pieniądze na jego urozmaicanie albo tracą to na co ciężko pracowali. Nie wylewam swoich frustracji tylko mi się śmiać chce z malkontentów ,którzy na wszystko psioczą jak jest film prawdziwy realistyczny, to zaraz nudny, blee i fuj telenowele też okropne. Można wiele wynieść z tego filmu bardzo dużo ludzi potrafiło z niego wyciągnąć może i Tobie się uda. W telenoweli raczej się nie szarpią , nie biją i nie przeklinają. To jest dramat społeczny, psychologiczny a nie film akcji gdzie akcja musi być zwarta.

użytkownik usunięty
monisia54315

Co Ty masz z tym dorastaniem? w sumie to dosc zabawne. zamiast czekac kiedy dorosne, czego nie moge sie juz doczekac, lepiej wrocic do tematu.
Juz wspominalem, ze nie interesuje mnie czy historia jest oparta na faktach itd. film ma opowiadac historie, nawet jesli nieprawdopodobna, cala zabawa polega w jaki sposob tworcy ja opowiadaja. jesli chodzi o autentyczne zdarzenie, to apsolutnie nie odbieram mu dramtyzmu. jednka nie wiem jak to sie ma do zarzutow jakie przedstawilem.
niestety akcja powinna byc zwarta w kazdym filmie (chyba ze patrzec na niektore filmy autorskie czy inne wynalazki) i w tej materii nie ma zastrzezen do "Placu Zbawiciela" bo niby skad?
napisze jeszcze raz, czy to ze mozna wiele winiesc lub nie mozna nic wyniesc, determinuje czy film jest dobry czy nie jest?
znowu mam wrazenie, ze nie piszesz w odpowiedz na moje posty. chodzi mi o telenowele dekumentalna.
swoja droga dosc ciekawa teza, ze pieniadza sa potrzebne, zeby urozmaicic zycie. jakby nie patrzec, bohaterowie filmu na brak rozmaitosci narzekac nie powinni.

ocenił(a) film na 10

Pieniądze owszem szczęścia nie dają, ale tutaj jest zupełnie coś innego wzajemne niszczenie drugiej osoby do tego słabszej, która nie potrafi, czy też nie ma odwagi głośno krzyknąć Nie! chociaż usilnie próbuje. Główną rolę w tym filmie odgrywa przemoc psychiczna, fizyczna i ekonomiczna gdzie co chwilę jest poruszana kwestia pieniędzy a to ,że Beata za dużo wydała a to ,że za duży jest rachunek za telefon w końcu ojcowizna. Nie słyszałam takiego pojęcia jak telenowela dokumentalna, film dokumentalny owszem. Telenowela to telenowela- schemat opierający się na sentymentalizmie w Placu Zbawiciela tego nie ma. Dla mnie tak bardzo dobry film to taki ,który zostaje we mnie na długo, który pamiętam latami , z którego wyniosłam przesłanie z tego wyniosłam by szanować rodzinę wspierać ją, nie pozwolić bliskim by cierpieli w samotności, rozmawiać naprawdę nie jestem jedyna z takim myśleniem co do tego filmu, takie same wnioski wysunęła moja koleżanka i moja babcia. Rzeczywiście mieli urozmaicenie ciągłe kłótnie synowa z teściową to już była rutyna smutne ale często prawdziwe, może by ich życie inaczej wyglądało gdyby nie upadek dewelopera młodzi mieszkaliby osobno, Beata może by pracowała, wyjeżdżali by na wakacje ale to miałby być mocny dramat zaglądający do psychiki człowieka a nie obyczajówka z sielanką w tle.

ocenił(a) film na 10
monisia54315

Niesamowity film,niesamowity 10/10.

ocenił(a) film na 3
monisia54315

Ale sie nakreciłaś... wystarczyło jedno słowo - gniot. Tak jak juz pisalem wczesniej z tym okresleniem to troche przesadziłem i odwoluję je. Ale ja tu z czym innym. Odnośnie przesłania. Chyba nie trzeba oglądać aż tak smutnych, moralizatorskich filmów aby wiedzieć jak trzeba postępować w życiu-żeby szanować rodzinę i bliskich. Do tego wystarczy chyba samo wychowanie, ale nie mowie tu o wychowaniu na estetyce filmowej. To ja juz wole pogadać sobie w rodzinnym gronie, z żoną i dzickiem.

ocenił(a) film na 10
fasi26

Ostatni post był skierowany do kolegi, może źle napisałam może poprzez takie filmy uczymy się cieszyć małymi rzeczami a nie narzekać boże jak u mnie źle a nie zastanawiamy się ,że ludzie mają gorzej i to również pomaga w tym filmie. Ale ok nie każdy lubi oglądać dramaty ale nie może być też tak, żeby wszystkie filmy były o miłości, sielance trzeba tez pokazać prawdziwe aspekty życia, jakich błędów należy unikać, by nie wpaść w pułapkę wzajemnych oskarżeń nieraz mądry film może w tym pomóc. Przepraszam ale ten film siedzi we mnie głęboko bo ja odnalazłam w nim elementy z własnego życia.

fasi26

Zgadzam się z Tobą fasi26, oczywiście rozumiem co myślałeś mówiąc "gniot". Rzadko oglądam polskie kino typowo rozrywkowe, jeśli już to staram się "sięgać" właśnie po tego typu produkcje. Wczoraj obejrzałem ten film oczywiście wciągnął mnie jak na polski film ostatnich lat nie powiem ... za co chwała mu ale też uważam że nie jest to żadna rewelacja.
Historia prawdziwa z tego co się dowiedziałem. Problemy życia codziennego. Z jednej strony problem w związku z plajtą developera... Choć wg mnie to nie było najważniejsze, jedynie zaczątkiem (swoistym papierkiem lakmusowym) uwidaczniania się problemów w tej rodzinie które wcześniej czy później i tak by wyszły w mniejszym czy większym stopniu a to z tej przyczyny że kompletnie nie widziałem uczucia pomiędzy tymi ludźmi. W trakcie filmu wyszło że koleś musiał już wcześniej mieć romans z tą kobitą więc od samego początku fundamenty tego związku były z galarety. Doszło do tego kilka problemów i zaczęło się sypać. Problemy finansowe ma naprawdę dużo osób jednak gdy ma się wsparcie u rodziny czy kogokolwiek można przejść wszystko. Wg mnie bohaterce brakowało poczucia własnej godności i niestety zaradności. Dawno powinna szukać schronienia u swojej rodziny, a nie nadwyrężać tym samym palić ostatnie mosty próbując wyciągać kasę/ojcowiznę (oczywiście po namowie "kochającego ale inną" męża). Ten film nazwałbym dramatem tej kobiety i jej dzieci ale nie małżeństwa bo jako takie dla mnie od samego początku nie istniało. Produkcja ta to niejako też przestroga przed nieuczciwymi developerami co w czasie dużego boomu mieszkaniowo-kredytowego kilka lat temu dobrze zaakcentowała problem. Dla mnie rażąca jest postawa bezradności bohaterki choć z drugiej strony skrajnie mogę ją nawet podziwiać za miłość do swojego męża mimo poniżania, zdrady etc. Ciepłe słowo za dźwięk który przeszywa i stanowi wspólny mianownik narastającego dramatyzmu.

użytkownik usunięty
monisia54315

telenowela dokumentalna jest wlasnie polaczeniem telenoweli z dokumentem. nie wiem czy poza Polska ktos to podobnie nazywa. niektorzy okreslaja takie filmy jako dokumentalizowane, w ameryce sa okreslane jako docusoap. taki tendencyjny i moralizatorski film jak "Plac Zbawiciela", szczegolnie jesli wziac pod uwage zdjecia, calkiem dobrze wpisuje sie wlasnie w estetyke docusoap.

czyli jednak dla Ciebie tzw. przeslanie determinuje to czy film jest dobry czy slaby. ja mam wyzsze wymagania i liczy sie spodob w jaki historia jest przedstawiona.

ocenił(a) film na 10

Nie dla mnie nie jest przesłaniem to jaki jest czy jest dobry cz zły tylko jego historia ten dramatyzm, wydarzenia które skłaniają do refleksji by pomyśleć nad swoim stosunkiem do innych ludzi. To jest dramat społeczny i niech tak zostanie.