przepraszam, nikogo nie zdenerwowała tragiczna (oczywiście, to tylko moje zdanie) praca kamery? przez cały film miałem wrażenie, że oglądam reklamy pasty do zębów. Te najazdy na twarz rozmówców, raz ten, raz drugi, zoom, zoom, zoom, dokładnie jak w wyżej wymienionych reklamach.