Kto mi wyjaśni, skąd Dalton wiedział o tej skrytce (392)? Obejrzałem film i tego nie rozumiem. Może od tego żyda w samochodzie?
A film swoją drogą niezły, tylko w środku trochę nudnawy.
ja tez mysle, że od Rabina, który udawał zakąłdnika, a okazało się, że był w paczce :)
a ja mam pytanie po co oni w ziemi wykopywali dziure, moze jestem jakis nie kumaty ale to pytanie mnie caly czas gryzie:]
To od kogo wiedzial nei bylo wyjasnione. Na tym wlasnie polegal element zaskoczenia bo kazdy myslal ze bedzie chial kase z tamtad zwinac ;) Zreszta jest to nie istotne od kogo to wiedzial.
Co ty gadasz, że nieistotne? Przecież to pierwsze pytanie jakie się nasuwa po filmie. Case mu powiedział ? Dalton miał objawienie? ślepy traf a może Case powiedział rabinowi? może rabinowi zajęło 60 lat żeby się dowiedzieć?
Mnie irytuje fakt, że 4 metrowa kanciapa w której tydzień przesiedział Dalton, skróciła się o metr i nikt tego nie zauważył. Niech nikt nie pisze, że może nikt tam nie wchodził przez tydzień, bo po napadzie na pewno była jakaś inwentaryzacja robiona
A jak oni tam kuliw podłodze , a potem nową wylewke kładli i stawiali ściankę to troche by zalatywało ciętymi deskami czy farbą.......
A ja mam inne pytanie: po co Arthur Case trzymał w niej obciążające go papiery? Nie mógł ich zniszczyć, a może stanowiły przykrywkę dla wyjaśnienia pochodzenia klejnotów?
Ja tez uwazam,ze to nielogiczne. Case powinen zniszczyc te dokumenty wiele lat temu. Po cholere je trzyma?
Bo jak sam powiedzial przez te wszystkie lata chcial odpokutowac za dawne grzechy kiedy byl mlody i ambitny. Pewnie w glebi serca chcial zeby ktos kiedys znalazl te dokumenty. Wiem, wiem - naciagane... :)
dlaczego nie logiczne - umysł ludzki jest nie zbadany, nasze motywy tym bardziej... zatrzymał to może z tych samych powodów dla których seryjni mordercy zatrzymują pamiątki po ofiarach, a może z tych samy dla których zostawiamy sobie pamiątki po zmarłych, a może chciał siebie w ten sposób ukarać za to co zrobił jednocześnie czując się bezpiecznym, a może podobało mu się to uczucie zagrożenia że może kiedyś coś się zdarzy i ktoś to odkryje... jak widac motywów może być bardzo dużo..
Tak filmik jest naprawdę niezłyi milusio się go ogląda, troszeczkę w środku człowiek przysypia, ale na krótko;). szkoda tylko, ze tyle jest w nim niejasności i niedoróbek ............. A tak swoją drogą w jai sposób denzel odzyskał "długopis-dyktafon" skoro podarował go razem z wizytówką w restauracji. Kolejny czarodziejski trick:-)