Ktoś mi wytłumaczy początek filmu? Ile osób było w vanie, dlaczego wysiadło 4, skoro 3 osoby były już w banku (tak się dowiedziałem na końcu filmu, kiedy w samochodzie siedziały "ofiary"). Ściślej: kiedy zamykali oni drzwi przy schodach, to w tym samym czasie na górze była pozostała 3 osób, to co oni się gdzieś szybko schowali i przebrali w te kostiumy, bo nie rozumiem :/
Oni się zamieniali. Z "bronią" chodziło 4 gdy inni siedzieli z zakładnikami i sobie rozmawiali. Potem roszada ludzi w pomieszczeniach, zamiana "napastnika" na "zakładnika" i tak cały czas. Chodziło o to, żeby zakłądnicy się pogubili kto jest kim i żeby każdy mógł kogoś wyklczyć z kręgu podejrzanych, w końcu gadali ze sobą jakis czas to nie może być napastnik ;)