Co prawda "Plan doskonały" nie okazał się najlepszym filmem w karierze Spike'a Lee, ale muszę przyznać, że zagwarantował sporą dawkę solidnej rozrywki. Niby wszystko to już gdzieś widziałem - napad na bank, brawurowy plan, uczciwy przestępca i porządny glina, ale Lee opowiedział historię w taki sposób, że trudno oderwać wzrok od ekranu i cały czas zastanawiamy się, co będzie dalej. Warto poświęcoć temu filmowi dwie godzinki.
fajna zabawa z widzem - wiemy "co", wiemy "kto", wydaje się nam że wiemy "jak" i "dlaczego" a mimo to, a może właśnie dlatego, trudno oderwać wzrok od ekranu:)
muszę przyznać trochę się bałam tej ilość gwiazd ale Spike poradził sobie i z nimi :P
rzeczywiście to nie jest najlepszy film lee, ale jest w nim wszystko co powinno byc w dobrym filmie takiego gatunku. nawet polskie akcenty :) mozna tylko polecic