Wystarczyłoby spytać każdego jakie miał ubrania (wszystkie były zebrane w workach. Włamywacze ich nie mieli, chyba że włożyliby tam jakieś, ale tego na filmie nie było.
Nie wiem co tam ma być do kumania, musiałem tego nie zauważyć i nie czuje z tego powodu zażenowania.
Celne spostrzezenie. Nie podrzucili ubran do workow bo kiedy policja przesłuchiwala kobiete i byla mowa o rozmiarze miseczek to ona miala na sobie bluzke ( dokladnie ta sama ktora widac na kobiecie kopiacej dol w banku) a przeciez wszyscy zakladnicy rozebrali sie do bielizny.
Ta kobieta(przesłuchiwana, przy której była mowa o miseczka) miała na sobie podkoszulek, nie maiała za to stanika. Była też druga kobitea która miała na sobie czarny podkoszulek stała 2 osoby dale od tej babki, która się nie chciała rozebrać. Myśle wiec ze kwestia ubrań załatwina. Mowa o miseczkach była dlatego, że ta co rozmawiała przez telefon i kopała w banku pasowały do opisu.